Viktor „Isildur1” Blom otrząsnął się szybko z czegoś co wyglądało jak początek downswingu i znowu wygrywa. Drugi dzień z rzędu zajmuje czołowe miejsce na liście zwycięzców z wysokich stawek, a na jego konto powędrowało kolejne 322.400$, co oznacza, że w trakcie dwóch ostatnich dni wygrał mniej więcej 460 tysięcy (a przypominamy, że dwa wcześniejsze dni kosztowały go pół miliona).

Szwed rozpoczął wczorajszy dzień od wygranej na stołach FLHE, gdzie z gry w dwoma przeciwnikami: Yoghiim i JesusLebtNOTem szybko wyciągnął 17.900$ profitu.

patrik-antonius-12716 viktor blom isildur1Potem Isildur1 przesiadł się do gry na stawki $1k/$2k w odmianie 2-7 TD, gdzie po raz kolejny zmierzył się w długim heads-upie z niemieckim pokerzystą RaulGonzalesem. Para grała przez cztery i pól godziny i w końcu RaulGonzales napisał „jesteś za dobry” i odszedł ze stołu przegrawszy 93 tysiące zielonych do Bloma.

Isildur1 zostawił sobie najlepsze na sam koniec, ponieważ następne 211.500$ wygrał po trzygodzinnej sesji wczesnym wieczorem. Akcja rozegrała się na stołach $1k/$2k FLO8, a jego rywalem był Holender Ravenswood13. Gra była dosyć wyrównana przez pierwsze dwie godziny, ale potem Isildur1 wygrał około 320.000. Ostatnie dwadzieścia minut kosztowało go 100 tysięcy ale i tak odszedł z gry z dużym zyskiem.

Patrik „Fake Love888” Antonius (na zdjęciu) jest nadal w dobrej formie po swoim powrocie i po rozegraniu 943 rąk na stole 8-Game stał się bogatszy o 120 tysięcy. Wszystko dzięki pięciogodzinnej sesji z takimi zawodnikami jak Sauce123 oraz Ravenswood13.

Phil „RaiseOnce” Ivey to ostatni pokerzysta na wczorajszej liście, który także zgarnął sześciocyfrową kwotę ze stołów. Jego zysk wyniósł bowiem 103.500$, a pieniądze te pochodziły głównie z 8-Game, gdzie jego oponentem był Trueteller. Dla równowagi gracze przysiedli też na chwile na stołach FLO8.

Najwięksi zwycięzcy dnia poprzedniego

Isildur1 +$322.400

Fake Love888 +$120.200

RaiseOnce +$103.500

xcoolerman97 +$34.100

źródło: highstakesdb

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.