17-09-mersonWiadomość ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona na stronie World Series of Poker (WSOP) , ale wygląda na to, że zwycięzca Main Eventu WSOP 2012, Greg Merson zostanie pierwszym sponsorowanym graczem zawodowym roomu pokerowego WSOP.com.

Informacje o nowej roli Mersona w WSOP.com pojawiły się w zeszłym tygodniu na forum Two Plus Two. Wszystko zaczeło się od pewnego postu. Jego autor sądził, że Greg gra z kilku kont i nie wiedział co o tym myśleć. Jak wiecie WSOP zakończyło się niedawno w Las Vegas, a Merson często promował stronę roomu WSOP.com na portalach społecznościowych takich jak Twitter i Instagram. Użytkownik Two Plus Two zauważył, że Merson zamieścił zdjęcie na którym widać, że gra on pod nickiem “Toddmcshay,” a później trafił na zdjęcie gry Mersona ze stołu WSOP.com, na którym gra już jako “GregMerson.”

Internauci zaczęli spekulować również czy Greg nie używa przypadkiem “skryptu wyboru miejsca” czyli oprogramowania, które wybiera dla niego stoliki do gry wedle wcześniej określonych kryteriów, takich jak na przykład poziom umiejętności przeciwników. Kilka dni później Merson wyjaśnił:

„Nie używam żadnego skryptu i jeśli czytaliście moje opinie na Twitterze dotyczące takiego oprogramowania na PokerStars to wiecie, że uważam wspomaganie w ten sposób własnej gry za nie fair i dlatego nie gram już tak dużo na wspomnianym roomie.

bardzo uważnie obserwuję lobby podczas gry i stałem się w tym całkiem niezły na ftp w 2011. Myślę, że to jedna z moich najcenniejszych pokerowych umiejętności. Umiem dostrzec początek ciekawej gry pełnej akcji.

Mój nickname został zmieniony, ponieważ podpisałem kontrakt z WSOP.com. Przepraszam, jeśli wprowadziłem zamieszanie swoimi wiadomościami na Instagramie i Twitterze. Od tego czasu nie grałem na swoim starym nicku, ponieważ z tego co mi wiadomo został on usunięty.”

Bill Rini, menedżer gry online w WSOP.com, potwierdził w wątku na Two Plus Two, że Merson nie grał pod swoim dawnym nickiem od czasu jego zmiany.

źródło: pokernewsdaily.com

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.