W poniedziałek chińska prokuratura nosząca dumną nazwę Najwyższej Ludowej Prokuratury (ah te czasy komunizmu, na szczęście już prawie ich nie pamiętamy), ogłosiła że wobec ośmiu policjantów z prowincji Guizhou zostały zastosowane środki przymusu (lepiej nie zastanawiać się jakie) w związku z wydarzeniami z początku roku, kiedy to pewne towarzystwo dosłownie wyleciało z hukiem z zaaranżowanego kasyna.
Wracając do sprawy wspomniany wyżej wybuch bomby zabił 15 osób, które oddawały się hazardowi na wzgórzu nieopodal miasteczka Laoshan. Jako główną przyczynę tego zdarzenia podano niezgodę lokalnej społeczności na korupcyjne działania części funkcjonariuszy pośrednio związanych z tym procederem. Według miejscowych władz to właśnie mieszkańcy mieliby być odpowiedzialni za podłożenie materiałów wybuchowych, które okazały się tak zabójcze w swoich skutkach.
Trop prowadzący do zatrzymanych funkcjonariuszy może wskazywać na faktyczne powiązanie policji z miejscowymi strukturami mafijnymi, które organizowały rozgrywki przyciągające hazardzistów. Jak wiemy Chiny wraz z innymi krajami azjatycki mają bardzo negatywne podejście do spraw związanych z hazardem, czego potwierdzeniem jest zatrzymanie – tym razem na terenie Tajlandii – czwórki pracowników administracyjnych policji w związku z ochroną przyhotelowego kasyna na północy kraju.
Na drugim krańcu tematu mamy informacje o gigantycznych przypływach, które notują kasyna położone w Macau – jedynym miejscu na mapie geograficznej Chin, w którym można pograć w gry uznawane za hazardowe. Macau stało się nowym domem wielu amerykańskich koncernów kasynowych, które wzbogacają się na grach w tym rejonie w logarytmicznym tempie. 4.05 biliona dolarów, to wynik tego regionu za zeszły miesiąc, który jest tym samym o 9,3 % lepszy niż Maj 2013. Co ciekawe, mimo że cyfry te są dla nas niewyobrażalnymi kwotami, to analitycy prognozowali jeszcze większe profity dla lokalnych kasyn. Bloomberg ustawiał powiększenie koszyka sprzedażowego – żę tak to ujmę – na 14,5 ! Czy w takim razie aktualny wynik może rozczarowywać?
Jak widać Chiny mają dosłownie dwa oblicza w sprawie akceptacji ludzkich skłonności do hazardu. Z jednej strony nielegalne klitki, które – do tego denerwując sąsiadów – są narażone na wylecenie w powietrze, z drugiej natomiast ogromne kasyna w kurortach przyciągające najgrubsze ryby regionu. Czy ten bardzo specyficzny kraj jeszcze dłużej zniesie rozdarcie w tej kwestii związane z przyzwoleniem na hazard dla wybrańców, resztę pozostawiając w szarej strefie połączoną z galopującą korupcją? Rząd póki co trzyma się mocno, więc pewnie czas pokaże. A nowe kasyna mają powstać już za 2 lata…
źródła: cardplayer i calvinayre