Johnny Chan jest postacią, której chyba nikomu szczególnie nie trzeba przedstawiać. Zdobywca dziesięciu bransoletek WSOP, w tym dwukrotny zwycięzca Main Eventu World Series of Poker – w latach 1987 i 1988. Urodził się co prawda w Chinach, w mieście Guangzhou, którego nazwa przeciętnemu człowiekowi w naszym kraju nie za wiele mówi. No, chyba że jest się fanatykiem footballu, interesującym się tym, jak prezentuje się poziom kopanej w tak egzotycznych miejscach, jak Chiny. Wtedy możemy wiedzieć, że tamtejsza drużyna piłkarska, Guangzhou Evergrande, jest wielokrotnym zdobywcą mistrzostwa Chin, a obecnie, od 2012 roku prowadzi ją nie kto inny, jak Marcello Lippi! Tak, ten sam Marcelo Lippi, który prowadził w przeszłości m.in. Napoli, Juventus i reprezentację 'makaroniarzy’. Johnny’emu nie dane było jednak święcić sukcesów na zielonej murawie, gdyż wybrał rywalizację przy zielonym stoliku. W sumie, to nawet nie za bardzo miał szansę na jakąkolwiek karierę w lokalnej drużynie, gdyż już w wieku pięciu lat przeprowadził się z Chin do Hong Kongu. Oczywiście razem z rodziną. Sześć lat później, razem z rodziną był już w USA, a konkretnie w Phoenix, natomiast po kolejnych pięciu wiosnach zawitał do Houston, gdzie miał objąć w przyszłości rodzinny interes – restaurację. Bardziej, niż chińskie jedzenie, Johnny’emu smakowały chyba jednak dania serwowane w Las Vegas, gdyż po ukończeniu 21 lat porzucił on studia na Uniwersytecie Houston, by zająć się profesjonalnie grą w pokera. Właśnie w stolicy hazardu – Las Vegas.
Swoją pierwszą bransoletkę WSOP Chan zdobył w 1985 roku, w evencie $1000 Limit Hold’em, gdzie oprócz owej biżuterii otrzymał także $171000. Z kolei w latach 1987 i 1988 powtórzył wcześniejszy wyczyn Stu Ungara, Doyle’a Brunsona, czy też Johnny’ego Mossa, którzy także rok po roku zdobywali tytuły najlepszych graczy ME WSOP. Przy czym tych trzech graczy miało sporo łatwiejsze zadanie, gdyż w ich czasach w Main Evencie brało udział kilka osób (Moss), do maksymalnie 75, gdy drugi raz triumfował Stu Ungar. W eventach, w których triumfował Chan, grało już ponad stu pokerzystów (152 i 167). Co ciekawe, popularny 'Stuey’, zwany też 'The Kid’, wygrał również po raz trzeci ten najważniejszy event WSOP, w 1997 roku, przy fieldzie na poziomie 312 osób. Dzięki temu ustanowił rekord, którego w obecnych czasach raczej nikt już nie ma szans pobić. Ungar ze swoimi trzema bransoletkami wywalczonymi w ME WSOP zdecydowanie zapisał się w historii Las Vegas i organizowanej tam ogromnej serii turniejów pokerowych. Wracając jednak do Chana – on także był o krok, by dokonać czegoś niezwykłego (tak, jakby – oczywiście – dwie bransoletki z rzędu nie były niezwykłe…). W 1989 ponownie świetna gra dała mu miejsce na FT Main Eventu!
Do walki o tytuł i – przede wszystkim – 755 000 'zielonych’ zasiadł Johnny do stołu razem z takimi pokerzystami, jak Don Zewin, Steve Lott, Lyle Berman (zwycięzca eventu WSOP $1500 Limit Omaha z tego samego roku, a także dwóch innych turniejów tej serii kilka lat później), Noel Furlong (akurat największy sukces tego pana rodem z Irlandii przyszedł 10 lat później, gdy wygrał on ME WSOP i zainkasował za ten wyczyn okrągły milion dolarów) oraz wschodząca gwiazda pokerowego świata – Phil Hellmuth Jr. W czasach, gdy mało kto był w stanie zagrać 3bet bluff, o 4becie już nie mówiąc, Phil wyróżniał się – poza młodzieńczym wyglądem, jak na 25-latka przystało – także sporą agresją, oraz czymś, co dzisiaj nie budzi już praktycznie żadnych kontrowersji ani zdziwienia – słuchawkami na uszach, jak to z resztą widać na zamieszczonym zdjęciu.
Najpierw, w całej tej rozgrywce, Chan wyrzucił z gry Furlonga, callując z QQ all-ina swojego rywala na flopie KT2r. Noel był w posiadaniu pary czwórek, turn i river nic już nie zmieniły w układzie sił i starszy pan z Dublina odszedł od stołu bogatszy o ponad 50 tys. $. Następnie Johnny starł się z Bermanem na flopie K76r, decydując się na linię check/raise z setem siódemek i callując zagranie all-in Bermana, który był zdecydowanym underdogiem w tym spocie, ze swoim AKoff. Na turnie jednak pojawiła się nadzieja w postaci króla, natomiast J na river sprawił, że cała pula powędrowała do dwukrotnego mistrza, który wysunął się również teraz na zdecydowane prowadzenie. Wszystko to możemy zobaczyć w poniższym filmiku:
W grze pozostało czterech graczy, jednak wtedy prawdziwe wejście smoka zaliczył właśnie młody Hellmuth, za jednym zamachem wyrzucając z gry Lott’a i Zewin’a. Najpierw, ze swoim ATs, calluje on zagranie za wszystko Lott’a, a gdy po nim także Zewin wrzuca na środek stacka, Phil prawdopodobnie czuł się już pot commited i także dorzucił kolejne żetony. Nie był on jednak faworytem w tym rozdaniu, gdyż jego ATs musiało zmierzyć się z 22 Steve’a i TT Dona. Zarówno to rozdanie, jak i ostatnie rozdanie turnieju możecie obejrzeć w kolejnym archiwalnym materiale, który znajdziecie poniżej. Johhny Chan był bardzo blisko dokonania czegoś niesamowitego, czym byłoby wygranie ME WSOP trzeci raz z rzędu. Stało się jednak inaczej…