Jeden z najlepszych niemieckich pokerzystów komentuje niemiecko-amerykańską rywalizację w turniejach.
Gary Lineker mówił, że w piłce nożnej zawsze wygrywają Niemcy. W pokerze sytuacja jest nieco inna, chociaż Niemcy też odgrywają jedną z czołowych ról. W tej grze dominują Amerykanie, którzy mają na swoim koncie 1.166 tytułów WSOP. Niemcy mają 27, co daje im czwarte miejsce w klasyfikacji. Lepsi są jeszcze tylko Brytyjczycy (49) oraz Kanadyjczycy (57). Jeśli chodzi o liczbę zwycięstw w Main Eventach EPT, to Amerykanie mają ich siedemnaście (najwięcej), a Niemcy mają trzynaście (trzecie miejsce). Amerykanie wygrali we wszystkich turniejach live 6,99 mld dolarów i są zdecydowanymi liderami takiego zestawienia. Niemcy wygrali 469 milionów dolarów, co daje im piąte miejsce.
Jest jednak pewna kategoria, gdzie rywalizacja pomiędzy pokerzystami z tych krajów jest nieco bardziej wyrównana. To high rollery, w których niemieccy i amerykańscy gracze dominują od dłuższego czasu. Justin Bonomo, Fedor Holz, Bryn Keney, Dominik Nitsche, Jason Koon, Rainer Stefan Schillhabel, David Peters i Steffen Sontheimer to tylko niewielki przykład świetnych pokerzystów z wymienionych krajów, którzy odnoszą sukcesy w turniejach z wysokim wpisowym.
I właśnie w sprawie amerykańsko-niemieckiej rywalizacji wypowiedział się Koray Aldemir. W turniejach live wygrał 9,56 mln dolarów. Przez ostatnie kilka dni brał udział w Poker Masters. W turnieju z wpisowym 50.000$ zajął drugie miejsce i otrzymał 517.000$. Lepszy od niego okazał się Ali Imsirovic, 23-letni Amerykanin. Pokerzyści z tego kraju zdominowali tegoroczną edycję PM, wygrywając wszystkie siedem turniejów (Aldemir zajął trzecie miejsce w Main Evencie z wpisowym 100.000$). Natomiast Niemcy zajęli tylko cztery miejsca płatne. Niewiele, gdy spojrzy się na ich turniejową dominację w ostatnich latach. Warto przypomnieć, że w 2016 (Rainer Kempe) i 2017 (Christoph Vogelsang) roku ich łupem padł Super High Roller Bowl. W ubiegłym roku dwa turnieje Poker Masters i klasyfikację generalną wygrał Steffen Sontheimer.
„Powiedziałbym, że my, Niemcy, nie graliśmy ostatnio tak dużo i może Amerykanie nieco więcej się uczyli. A może w ubiegłym roku mieliśmy dużo szczęścia, a teraz oni je mają. A może to efekt wszystkich tych rzeczy” – tłumaczy Aldemir. Chociaż gra w high rollerach toczy się o ogromne pieniądze, to jednak rywalizacja Amerykanów i Niemców przebiega w przyjacielskiej atmosferze. Nikt nikogo nie wyklucza, nie ma podziałów według narodowości.
„Moimi przyjaciółmi jest wielu Amerykanów, razem chodzimy na kolacje, ale tak, żartujemy z tego. Dobrym określeniem jest przyjacielska rywalizacja” – tłumaczy Niemiec. Jak jednak dodaje, nie klasyfikuje on graczy według narodowości, ale na podstawie umiejętności, które prezentują. Z jego wypowiedzi przebija skromność, gdy mówi o sobie i porównuje się do innych graczy w high rollerach. „Myślę, że trudno jest nas zgrupować, ponieważ jesteśmy jednostkami. Ja nigdy nie czułem, że jestem przed Amerykanami. Tak, pomyślałem, że mieliśmy więcej szczęścia. Nadal po obu stronach jest ten duży czynnik szczęścia” – mówi.
Dzisiaj w nocy czasu polskiego rywalizował w finale Main Eventu Poker Masters, do którego wpisowe wynosiło 100.000$. Przez kilka dni trwania tegorocznej edycji Koray Aldemir miał okazję zaobserwować to, jak w tym czasie rywale zmieniają sposób gry. Jak dodaje, gdy ktoś próbuje wykorzystywać błędy rywali, to przy kolejnej okazji trzeba dostosować swoją grę. Trzeba jednak pamiętać, że na tym poziomie różnice w grze nie są wielkie.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Najlepiej zarabiający pokerzyści w 2018 roku – Polska i świat
_____