Zapomniany przez pokerowy świat Jamie Gold, mistrz ME WSOP z 2006 roku, pojawił się ostatnio w programie Live At The Bike. W czasie swojego występu Amerykanin popisał się DOSKONAŁYM zagraniem.
Wspomnień czar – bo może młodzież nie pamięta
Jeśli skupimy się wyłącznie na osiągnięciach pokerowych i w tym kontekście będziemy rozpatrywali osobę Jamiego Golda, to śmiało można założyć, że ostatni raz dobre słowo o tym graczu mogliśmy powiedzieć w 2006 roku. To właśnie wtedy rekreacyjny pokerzysta, który zawodowo zajmował się produkcją filmową i telewizyjną w Hollywood, sięgnął po tytuł mistrza Main Eventu WSOP. Wszystko działo się w turnieju, w którym udział wzięło najwięcej graczy w historii. Nic więc dziwnego, że za zwycięstwo Amerykanin zainkasował aż 12.000.000$.
Dalsze losy bohatera niniejszego artykułu można określić mianem „równia pochyła”. Zaopatrzony w potężny bankroll Gold przyjął zaproszenie do telewizyjnego pokerowego show Poker After Dark oraz High Stakes Poker. Szczególnie w tym drugim programie, w którym pojawił się w trzecim i w czwartym sezonie, Amerykanin nie zaprezentował się z dobrej strony. Rozmowy, którymi mieszał w głowach słabym przeciwnikom w trakcie WSOP, okazały się niewystarczającą bronią w starciu z rekinami, z jakimi miał do czynienia w HSP. Dodatkowo Gold realizował w trakcie programu jakąś swoją „chorą” wizję, w której widział siebie jako najlepszego gracza blefującego w historii. Jasne, kilka dużych blefów mu weszło, ale ostatecznie – mówiąc najłagodniej – nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia.
W erze po wygranej na WSOP Gold zaczął dzielić swój czas pomiędzy działalność charytatywną, biznes i pokera. W 2007 roku zajął 35. miejsce w ME WSOPE, a na kolejny jego wynik godny uwagi świat czekał aż do 2016 roku, kiedy Amerykanin zajął drugie miejsce w evencie WSOP Circuit w Los Angeles. Obecnie można spotkać go grającego w lokalnych kasynach, w grach cashowych na niskie stawki.
Wspaniały read Golda!
I właśnie w jednej z takich gier, która odbywała się na antenie programu Live At The Bike, Amerykanin popisał się ostatnio fantastycznym foldem. Gra odbywała się na stawkach 5$/10$. W rozdaniu, które chcemy Wam przedstawić, Gold był na straddle’u i rywalizował z kilkoma rywalami. Akcję zainicjował Edward (otwarciem z HJ z ). Na CO Charlie zagrał call z off (już chcę być w tej grze). Flopa zobaczył jeszcze będący na SB Denis z oraz DJ Melo D na BB, który miał . Akcja doszła do Golda, który dołożył kilkadziesiąt dolarów z .
Flop to: . C-bet gra Edward, sprawdza go Charlie, Denis wyrzuca swoje karty, a DJ Melo D ze swoim setem podnosi cenę dalszej gry. Siedzący za nim Gold, który ma dwie top pary, tylko sprawdza to zagranie. Edward wyrzuca karty, a Charlie… również sprawdza. Na turnie pojawia się mało znacząca . Posiadacz seta odlicza żetony, przygląda się stackowi Golda i zagrywa za 1.275$ do puli 1.650$. Mistrz Main Eventu WSOP ma za sobą niecałe 3.500$, ale po namyśle decyduje się wyrzucić karty. Brawo! Fantastyczne zagranie, a całe zdarzenie zarejestrowało oko kamery.
Co zdradziło siłę układu DJ Melo D?
Czy Gold miał na swojego przeciwnika jakiś read? W końcu za sobą miał trochę ponad wielkość pota. Może siłę układu rywala zdradzał sposób, w jaki ten dokładał żetony do puli? Trzeba przyznać, że wyglądało to bardzo pewnie. Nie oglądałem materiału z całej sesji – niestety zapis video na Twitchu nie chce się załadować – ale być może innym razem, gdy DJ dysponował słabszym układem, jego ruch dłoni był nieco inny? Na kilka chwil przed wyrzuceniem kart Amerykanin przez kilka sekund wpatrywał się intensywnie w swojego rywala i po tym zdecydował się na spasowanie swojego układu. Czy w mowie ciała DJ melo D było jeszcze coś, co zwiastowało dużą siłę?
Co myślicie na ten temat? Tylko nie bądźcie „results oriented”, jeśli zabierzecie głos w dyskusji, bo post factum to znacznie łatwiej się wszystko ocenia…
Szacunek dla Mistrza za to zagranie. Ja nie potrafiłbym tego wyrzucić.