Amerykański pokerzysta zamieścił nowe informacje nt. tworzonego oprogramowania swojego pokerroomu online. Phil Galfond liczy na pomoc graczy.
W branży pokerowej wiele osób czeka z niecierpliwością na start Run It Oce Poker, pokeroomu online, który od września 2016 roku tworzy Phil Galfond. Kilka dni temu przytaczaliśmy jego słowa, gdy mówił, że nadal nie jest pewny, co do konkretnej daty startu RIO Poker. W oczekiwaniu na to wydarzenie poznajemy kolejne szczegóły dot. funkcjonowania tego pokerroomu.
Czekam na Waszą pomoc
W najnowsze aktualizacji wpisie na blogu Phil pisze: „Zaangażowanie społeczności i ulepszanie się bazujące na waszych opiniach zawsze było podstawą naszych planów dot. Run It Once Poker. Powodem tych wpisów jest bycie transparentnym wobec społeczności i zachęcenie was do dwukierunkowej komunikacji. Dzisiaj zrobimy krok dalej i nie tylko poprosimy o bezpośredni wkład [w projekt], ale pozwolimy społeczności na podjęcie ważnej decyzji co do naszej polityki”.
Tematem, w którym Phil prosi o pomoc jest ograniczenie liczby stołów („table cap”), na których można grać jednocześnie (tzw. multitabling). Tak się złożyło, że w ostatnich tygodniach swoją decyzję w tej sprawie ogłosiło także PokerStars. Lider rynku pokera online zapowiedział, że maksymalnie będzie można grać na sześciu stołach. Od 17 lipca są prowadzone testy we Włoszech.
„Głównym powodem tego rozwiązania jest polepszenie średniej jakości gry. Częściej niż rzadziej, ci, którzy grają 8-24 stołów są zawodowcami. Ci, którzy grają na jednym stole – co bardziej prawdopodobne – nie są zawodowcami, co oznacza, że stosunek zawodowców do graczy rekreacyjnych na każdym stole jest znacznie większy niż stosunek aktywnych kont zawodowców i graczy rekreacyjnych.
Im na mniejszej liczbie stołów każdy zawodowiec może grać, tym mniej miejsc przy stole będzie zajmowanych przez zawodowców, a to pozytywnie wpłynie na win rate i loss rate każdej osoby” – czytamy.
Skutki
Galfond dodaje, że mniejszy „table cap” ma duże znaczenie jeszcze w dwóch przypadkach. Po pierwsze, boty. Im mniejszy „table cap”, tym konto-bot może grać na mniejszej liczbie stołów, a więc podobnie jak w przypadku ludzi. A to oznacza, że dla oszusta, który używa botów, będzie to działalność mniej opłacalna.
Im więcej kont-botów ktoś stosuje, tym większa szansa, że zostanie złapany. Wynika to z faktu, że oszust musi stworzyć więcej tożsamości, więcej kont do wypłacania pieniędzy, więcej adresów IP, więcej stylów gry, żeby nie zostać złapanym i nie dało się w ten sposób połączyć fałszywych kont.
Prowizja
Po drugie, prowizja. Im mniejszy „table cap”, tym mniej prowizji zbiera pokerroom. Im więcej stołów, na których może grać zawodnik, tym więcej rozegranych rozdań i wygenerowanej prowizji. „To powód, dla którego wiele stron nie wprowadziło niskich ograniczeń dot. liczby stołów. Dla stron to była łatwa decyzja, ponieważ historycznie rzecz biorąc, społeczność żądała wysokich capów, a one zawsze były w najlepszym interesie stron. To obszar, w którym strony i gracze zawsze chcieli tego samego” – czytamy.
Phil przeprowadził symulacje, z których wyciągnął kilka wniosków. Po pierwsze, w krótkim okresie „table cap” doprowadzi do zarabiania mniejszych pieniędzy przez zawodowców. Strona zarobi znacznie mniej. Te „utracone” zarobki trafiają do graczy rekreacyjnych i pozostałych zawodowców. Co ważniejsze, dochodzi do tego, że gracze, którzy do tej pory byli „break even” lub nieco tracili, teraz zarabiają. Phil dodaje, że prowadzi to do polepszenia jakości gier. Pokerzyści zaliczani do tej drugiej grupy będą mieć więcej zwycięskich sesji, więcej zabawy z gry i będą chętniej dokonywać depozytów.
„Chociaż niski „table cap” spowoduje, że w krótkiej perspektywie zostanie zebrana mniejsza prowizja, to wierzę, że w długiej perspektywie wynik będzie pozytywny dla graczy i Run It Once” – podsumowuje tę część.
Pracownicy RIO Poker od dłuższego czasu dyskutują nt. optymalnego „table cap”. Ponieważ strona jeszcze nie działa, to nie ma danych, na których można by podjąć lepszą decyzję. „Na dzień dzisiejszy jesteśmy podzieleni pomiędzy cztery i sześć stołów, więc pozwolimy wam na podjęcie tej decyzji za nas. Ponieważ zrobimy to, co zdecydujecie, to prosimy, abyście poświęcili trochę czasu i rozważyli obie pozycje zanim zagłosujecie. Dyskutujcie o tym z pokerową społecznością, dyskutujcie o tym ze mną!” – pisze Phil.
Korzyści
W tekście znalazły się argumenty za czterema i sześcioma stołami. Cztery stoły oznaczają zwiększenie średniej jakości gier i lepszy efekt w odstraszaniu botów. Sześć stołów oznacza zwiększenie płynności gier na starcie pokerroomu, ponieważ będzie działać więcej stołów. Zwiększą się krótkoterminowe przychody RIO Poker, co oznacza większą szansę na sukces i większe pieniądze na rozwój i marketing.
Phil Galfond pisze, że on sam opowiada się za czterema stołami. Tłumaczy, że zależy mu na jakości gier. Jeśli gry będą dobre, to użytkownicy zostaną na stronie. Trzeba więc zrobić dobre pierwsze wrażenie.
Współpracownicy Phila przekonują go jednak, że jeśli RIO Poker ruszy i będzie mieć problemy z płynnością gier, to zawodowcy i gracze rekreacyjni, „mogą nie być w stanie grać w gry, których chcą i w czasie, w którym chcą”. Jeśli ktoś odniesie złe pierwsze wrażenie, to może już nie skorzystać z usług RIO Poker.
Teraz decyzja należy do graczy. Zagłosujecie? Aby to zrobić, trzeba założyć darmowe konto na RunItOnce.com, co zajmuje kilka minut, a następnie wypełnić ankietę. Gracze zadecydują także o kwestiach dot. początkowego wyglądu oprogramowania.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Triton SHR Series: Prawie 16 milionów dolarów w grze cashowej! Wkrótce premiera w internecie
_____