Wyjście z pokerowego dołka

W dniu wczorajszym przedstawiliśmy wam pierwszą część artykułu, który ma za zadanie pomoc wam w wyjściu z pokerowego dołka. Powiedzieliśmy sobie o trzech rzeczach z siedmiu, które od razu można poprawić, aby możliwie najszybciej zakończyć ciężki okres. Pierwsze rady obejmowały: granie bardziej tight, obniżenie stawek oraz spróbowanie czegoś innego. Zapraszamy na drugą część artykułu. Zapoznajcie się z czterema kolejnymi wskazówkami.

Zacznijcie rozmawiać i pisać o pokerze

Dlaczego niektórzy z nas chodzą do spowiedzi? Bo potrzebują się wygadać, po potrzebują zrzucić z siebie ciężar i chcą wrócić na jasną stronę mocy. Z pokerem jest podobnie. W ciężkim okresie nie zostawajcie sami. Jeżeli współpracujecie z jakimś trenerem, będzie on pierwszą osobą, która zostanie waszym „spowiednikiem” i pozwoli wam odbudować grę. Podobną rolę mogą spełnić znajomi z pokerowego środowiska, gracze bardziej doświadczeni lub grający na tych samych stawkach. Ktoś, kto będzie w stanie obiektywnie ocenić sytuację i dać wam konkretny feedback.

talking-peopleDobrym sposobem na wyjście z dołka jest również pisanie o pokerze. Nie chodzi o tworzenie elaboratów, tylko o wyjście ze swoimi problemami do ludzi. Miejsc na mówienie o swoich problemach jest wiele: Facebook, Twitter, własny blog czy fora internetowe. Zadbajcie, żeby nie były to wpisy z cyklu „bad beat story”, tylko najbardziej obiektywna, na jaką was stać, ocena sytuacji, w której się znaleźliście. Wartościowe posty są chętniej czytane i jest większa szansa, że ktoś pochyli się nad waszym problemem i szczerze odpowie.

Pisanie o pokerze ma jeszcze jedną świetną korzyść: gdy skupiacie się na tym, aby sformułować swój problem lub piszecie o jakimś konkretnym pokerowym zagadnieniu, siłą rzeczy, żeby to zrobić dobrze, musicie sobie wszystko w głowie poukładać. A przecież o to wam właśnie chodzi, prawda? Waszym celem jest poskładanie „do kupy” tego, co  w ostatnim czasie się w waszej grze posypało, a już samo przygotowanie do pisania może być dla was bardzo korzystne i rozwiązać część waszych problemów.

Zatrudnijcie trenera

Jestem zarówno zwolennikiem, jak i przeciwnikiem zatrudniania pokerowych trenerów. Wszystko zależy od tego, w jakim momencie pokerowej kariery się znajdujecie. Na mikrostawkach jest to moim zdaniem zbędny wydatek. Płacenie kilkadziesiąt dolarów za godzinę pracy, gdy gramy na NL2 czy NL5, jest dla mnie bez sensu. Istnieje wiele innych miejsc, w których możecie zdobyć darmową wiedzę; ba, nawet z wybranych i darmowych streamów na Twitchu możecie się naprawdę wiele nauczyć.

Jeżeli już bardzo chcecie wydawać pieniądze na wczesnym etapie waszej pokerowej edukacji, zapiszcie się do jednej ze stron coachingowych, aby przyswoić pokerowe ABC. Zamknięte społeczności skupione wokół płatnych serwisów mają bardzo aktywne fora, na których często wypowiadają się profesjonaliści tworzący content na danej stronie. Warto zadawać pytania i korzystać z bezpłatnej, już na tym etapie, wiedzy.

coach-shirt-resized-600

Gdy jesteście bardziej doświadczonymi graczami i macie solidną podstawową wiedzę, a w uzdrowieniu waszej gry nie pomagają wam ani rozmowy, ani pisanie o pokerze, wówczas jest dobry moment na to, żeby skontaktować się z pokerowym trenerem. Jeżeli wybierzecie właściwą osobę, szybko znajdzie ona przyczyny waszych niepowodzeń i zastosuje niezbędne działania naprawcze, jak i wskaże kierunek, w którym powinniście podążać.

Żebyście mnie źle nie zrozumieli, nie uważam, że zatrudnianie trenerów jest czymś złym, bo w żadnym razie nie jest. Warto sobie jednak zadać pytanie, czy jest to jedyna i najbardziej efektywna metoda na uzdrowienie waszej gry. Prawdopodobnie jest to metoda, która najszybciej przyniesie oczekiwane rezultaty, jednaj musicie być przygotowani na poniesienie niemałych kosztów.

Wybór należy wyłącznie do was.

Analizujcie swoje sesje

Kiedy już opadną emocje, otwórzcie swoją bazę rąk i zabierzcie się do analizy swojej gry. Powiecie, że to banalna wskazówka i pewnie będziecie mieli rację, ale większość z was w ogóle tego nie robi. Może więc nie jest taka banalna?

holdem managerZidentyfikowanie problemu to ciężka praca, która wymaga od was przeanalizowania statystyk oraz historii rozdań. Nie ma żadnej drogi na skróty. Bez zrobienia tego, jesteście skazani wyłącznie na domysły dotyczące przyczyn waszych pokerowych niepowodzeń. Jeśli nie potraficie tego zrobić sami, poproście kogoś, kto was tego nauczy. Gdy wokół was nie ma takiej osoby, wynajmijcie trenera, żeby pokazał wam, w jaki sposób się uczyć. To normalne, że większość z nas, obcując z wieloma statystykami, które pokazują HM czy PT, nie wie, w jaki sposób zabrać się do ich analizy. Inwestycja w wiedzę odnośnie efektywnego samokształcenia może okazać się jedną z najlepszych, jaką poczynicie w całej swojej pokerowej karierze.

Z wiedzą od trenera lub bez niej skupcie się najpierw na analizie rozdań z dużymi i średnimi pulami, które przegraliście. Ważne jest, żebyście mieli pewność, czy porażka była wynikiem waszego błędu czy braku szczęścia. Dobrą rutyną jest robienie tego przed rozpoczęciem kolejnej sesji – już po tym jak ochłoniecie. Próbujcie sami wyciągnąć wnioski, a jeśli nie jesteście pewni, zamieśćcie historię rozdania na jednym z forów czy stronie treningowej. Gdy otrzymacie feedback, wróćcie do analizy i upewnijcie się, że rozumiecie poprawny tok myślenia. Jeśli tak nie będzie, to pytajcie dalej.

Programy śledzące waszą grę mają wbudowaną funkcję pokazywania procentowych szans na wygraną. Póki będziecie przegrywać w sytuacjach, w których znajdowaliście się na prowadzeniu, gdy pieniądze wędrowały na środek, nie macie się czym przejmować. Taka jest natura tej gry. Gdy jednak w większości przypadków oddsy nie są po waszej stronie, warto skupić się nad prześledzeniem toku myślenia, który doprowadził was do podjęcia niekorzystnej decyzji.

Zróbcie sobie przerwę

Gdy sprawy nie układają się po waszej myśli, najlepiej po prostu w ogóle przestać grać. Większość z nas ma tak, że gdy okres złych wyników się przedłuża, to nasza cierpliwość przy stole się stopniowo zmniejsza. Szybciej pozwalamy naszym złym emocjom zapanować nad naszą grą. W tych chwilach spada też nasza pewność siebie, a nasila się uczucie bezsilności. Jeśli znajdujecie się w takim stanie, to nie ma najmniejszego sensu zasiadać z powrotem do gry.

Wyjdźcie na zewnątrz, zaczerpnijcie świeżego powietrza, to często będzie najlepsze antidotum na wasze bolączki. Wyjedźcie na weekend z przyjaciółmi, zabawcie się, a jak potrzebujecie, to zresetujcie się w ulubiony sposób. Odejdźcie od komputera i w żadnym razie nie zabierajcie go na swoje wyprawy ze sobą. Maila zawsze możecie odczytać w komórce. Przestańcie całkowicie myśleć o grze. Czas na zdrowienie przyjdzie, jak wrócicie pełni energii „do pracy”.

Oczyszczenie myśli i uświadomienie sobie faktu, jak śmieszne jest stresowanie się krótkoterminowymi rezultatami w jakieś karcianej gierce, może bardzo korzystnie wpłynąć na wasze samopoczucie.

Man relaxing by lake on deck chair

Podsumowanie

Radzenie sobie ze słabszymi okresami może być trudne. Ważne jest, abyście w takich sytuacji nie wpadali w tilt i nie załamywali rąk. Opisane w dwóch artykułach metody pokazują wam, że możecie zrobić bardzo wiele, aby samodzielnie się odrodzić i wrócić do zwycięskiej gry. Pamiętajcie jednak o tym, żeby przed przystąpieniem do analizy waszych błędów mieć całkowicie wolny i zrelaksowany umysł. Najlepiej odpocznijcie kilka dni od pokera, nabierzcie dystansu i jak już będziecie gotowi, to zabierzcie się za szukanie przyczyn porażek. Gdy nie będziecie w stanie tego robić sami, poproście o pomoc. Gdy nie otrzymacie pomocy… wynajmijcie profesjonalnego trenera.

Bądźcie pozytywnie nastawieni do gry i czerpcie z niej radość. Poker ma być przede wszystkim pasją i zabawą, której efektem jest wynik finansowy (nie odwrotnie). Nie przejmujcie się zbytnio krótkoterminowymi porażkami, ale trzymajcie rękę na pulsie, jeśli będą się one zdarzały nagminnie. Nie ma takiej sytuacji, w której nie będziecie w stanie wyjść sami lub z pomocą innych. Czasami po prostu trzeba zrobić krok w tył, żeby móc potem wykonać skok do przodu. Niech w złych czasach stale przyświeca wam taka myśl.

PS: Dlaczego nie zaczniecie grać na PartyPoker, gdzie waszymi przeciwnikami będą w większości gracze rekreacyjni?

Zakładając w sierpniu konto na PartyPoker przez PokerGround, możecie liczyć na szereg korzyści: darmowe 20 USD na start, bonus 100% do $500, darmowe PS4, darmowe HM2 i wiele więcej. Aby skorzystać ze wszystkich bonusów, zarejestrujcie się z tego linka lub kliknijcie w baner. O szczegóły pytajcie, pisząc na adres: [email protected].

źródło: blackrain79.com

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?