Wczorajsze gry na wysokich stawkach na stronie PokerStars miały tylko jednego dużego zwycięzcę. Był nim znany i lubiany Rosjanin Timofey Trueteller Kuznetsov który odszedł od stołu bogatszy o 116.400$. Profit ten pochodził głównie ze stołów PLO, gdzie jego przeciwnikiem był Sami „Lrslzk” Kelopuro.

original trueteller pokerTrueteller wygrał od Kelopuro prawie 127 tysięcy dolarów, a gra toczyła się na dwóch stołach PLO ze stawkami $100/$200. Pierwsza, 90-minutowa sesja trwała od późnego ranka do przerwy obiadowej. Trueteller wyszedł z niej marginalnie na plus (jakieś 12.000$).

Druga sesja była o wiele krótsza i trwała niecałą godzinę. Trueteller wygrał podczas niej jednak aż 71.000$ (stół numer 1) i 40.000$ (na drugim). Raczej nie było zbyt wielu dużych pul. Największą z nich zgarnął Lrslzk:

Spory cooler dla Truetellera. Obaj zawodnicy trafiają fula na riverze, gdy druga dama paruje board.

Lrslzk ma damy i ósemki i wystarcza to aby pokonać Truetellera oraz jego damy na siódemkach – Pula warta jest 38.200 zielonych:

trueteller 1Trueteller po raz drugi pod rząd trafił w ten weekend na szczyt listy wygranych. W sobotę zainkasował bowiem 48.000$, również z sesji PLO z Lrslzk’iem.

Nikt inny nie załapał się wczoraj na sześciocyfrowy wynik finansowy, a Ike „philivey2694” Haxton uplasował się daleko na drugim miejscu z profitem 37.900$, a to dzięki dobrej 45-minutowej sesji na sześcioosobowych stołach $100/$200 PLO.

Nie brakowało oczekiwania i wielkich nadziei także wtedy gdy do gry zasiadł Isildur1. Genialny Szwed wrócił na stoły PokerStars i pograł całkiem sporo na stawkach $400/$800 oraz 200/$400 w sześcioosobowe gry mieszane. Po 11 godzinach miał już na plusie 50 tysięcy, ale w końcu stracił te pieniądze i spadł aż do -14 tysięcy. Pod koniec sesji odrobił trochę strat i ostatecznie odsiadł się mając 18 tysięcy więcej na koncie.

Najwięksi wygrani z wczoraj

Trueteller +$116.400

philivey2694 +$37.900

spaise411 +$37.500

bajskorven87 +$3300

źródło: highstakesdb

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.