Strona główna Artykuły

4 powody dla których wracamy do pokera

http://www.dreamstime.com/-image27206324

??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Dlaczego tacy zawodnicy wracają do gry? Czy brakuje im pokera czy może jest jakiś inny powód dla którego postanawiają powrócić?

Oto kilka powodów, dla których „emerytowani” gracze wracają do pokerowego stołu.

1. Brakuje im umiejętności do podjęcia zwyczajnej pracy

Chodzi tu głównie o młodszych zawodników, ponieważ dla starszych emerytura to często koniec pracy, a nie tylko przejście do innego sektora zawodowego.

Po Pokerowym Boomie wiele młodych osób zainteresowało się pokerem rzucając studia lub w ogóle na nie nie idąc.

Wielu z nich porzuca obecnie pokera i próbuje zając się czymś w „prawdziwym świecie.” Niestety spora liczba takich osób odkrywa, że brak im umiejętności do podjęcia przyzwoitej pracy, więc wracają do pokera, aby dać sobie jeszcze jedną szansę przy stole.

Z tego powodu wielu starszych pokerzystów zaleca, aby mieć coś w zanadrzu w razie gdybyśmy chcieli odejść z gry. Oni wiedza, że dla wielu młodzików poker okaże się nieopłacalny i będą zmuszeni do powrotu do tego co zostawili przed kasynem.

2. Zdobywają kolejne zaplecze finansowe

Pokerzyści, którzy przegrali wszystko lub nie są w stanie rozbudowywać swojego bankrolla często wracają do gry, kiedy zapewnią sobie jakieś finansowanie.

Gracze, którzy potrafią udowodnić jakie odnosili wyniki łatwo znajdują kogoś kto sfinansuje ich grę.

Zawsze znajdzie się ktoś, kto wyłoży pieniądze na naszą grę w zamian za procent z wygranych. Zazwyczaj jest to 50% minus to co wyłożył nasz „sponsor”.

Jeśli ktoś na przykład da nam 500$ żeby wkupić się do turnieju i wygramy w nim 5000$, to będziemy musieli mu oddać 3000$ (połowa wygranych i pożyczone 500$). Gracz w takiej sytuacji otrzymałby 2000$.

W zależności od sytuacji gracza, jego wyników i desperacji umowy ze „sponsorami” mogą dawać mu jeszcze mniejszy procent wygranych.

Niektórzy gracze turniejowi zgadzają się na układ 80-20 (80% idzie dla sponsora) byle by tylko grać w pokera.

Gracze, którzy wracają do gry z pomocą sponsora nie zawsze mówią o tym głośno, bo mogłoby to obniżyć ich wartość w oczach innych pokerzystów.

3. Szkolą się i wracają do gry

Czasami pokerzystom zdarza się sporo pechowych sytuacji. Nie udaje im się wygrać, ale nie chcą porzucać swych pokerowych marzeń.

Takie osoby odchodzą od stołu, ale mają plan na swój wielki powrót.

Tacy gracze zwracają się do trenerów i szkoleniowców o pomoc w podniesieniu umiejętności. Nie chodzi tu o szkolenie się na stronie treningowej, a raczej pracę indywidualną lub w grupie z trenerem, który poprawi nasze strategie.

Osoby wracające ze szkolenia do gry mają często zupełnie inne podejście i zdarza im się grać w inną odmianę. Pokerzyści grający do tej pory na 10-osobowych stołach przesiadają się na 6-osobowe lub na gry heads-up.

Gracze turniejowi siadają czasem do stołów cashowych, aby podbudować bankroll i poduczyć się paru rzeczy. Zdarza się też, że osoby grające w turniejach zaczynają grać w eventach z mniejszym buy-inem, aby uzbierać trochę pieniędzy i podszkolić się.

Gracze, którzy odchodzą od pokera, aby potrenować mają większe szanse na powodzenie przy kolejnej próbie niż Ci, którzy wybierają inną drogę. Wiedzą, że mają problem, więc pracują nad nim i wracają do gry ze zdwojonym zapasem sił.

Nie gwarantuje to oczywiście sukcesu, ale jest to jedna ze skuteczniejszych metod.

4. Brakuje im pokera

To najczęstszy powód dla którego pokerzyści po przerwie wracają do stołów. Brakuje im rywalizacji, społecznej interakcji i gry na profesjonalnym poziomie.

Dla niektórych osób to dobry powód do powrotu, zwłaszcza jeśli przed odejściem grali dobrze. Tacy gracze zaczynają zajmować się innymi rzeczami, ale z czasem dochodzi do nich, że kochają pokera i brakuje im go.

Oczywiście są też tacy, dla których ten „powód” to tylko wymówka, a prawdziwa przyczyną ich powrotu jest inny punkt wymieniony na liście.

źródło: pokerjunkie

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.