Do pewnego mieszkańca województwa łódzkiego zawitali przedstawiciele naszej dzielnej Izby Celnej z nakazem zapłacenia niemałej grzywny za, wg nich, „promowanie hazardu”. Owe promowanie wynika ze wstawienia sobie na swój prywatny profil na Facebooku zdjęcia z imprezy integracyjnej, w którym ów jegomość stoi nad ruletką. O wszystkim poinformował serwis gazety Fakt. Przyznam, iż zastanowiłem się dwa razy zanim wstawiłem to samo zdjęcie do newsa.

Zaskoczony całą sytuacją mężczyzna powiedział celnikowi: „Panie kochany, ale to jest tylko zdjęcie. Przy tej ruletce nawet kulki w ręku nie miałem” – podało Radio ZET. W newsie nie zaznaczono dokładnie w jakiej formie zażądano wypłacenia kwoty 3300 zł. Czy jest to mandat czy skierowanie sprawy do sądu.

RuletkaGrzywna ma wynikać ze złamania słynnej (niesławnej?) już ustawy hazardowej. Choć dalej nie istnieją żadne narzędzia do ścigania pokerzystów online, a w lokalach w całej Polsce gra się praktycznie bezkarnie i niezwykle rzadko zdarzają się naloty Izby Celnej, to najwidoczniej nigdy nie wiadomo, kiedy akurat będziemy mieli wyjątkowego pecha.

Przypomnijmy, że perypetie Polaków z ustawą hazardową są dosyć barwne i podszyte sporą dawką tragikomedii. W 2010 roku władze klubu piłki ręcznej Vive Kielce znalazły się między młotem, a kowadłem, gdy musieli wywiesić reklamy bukmachera internetowego Bet-at-home. Działo się to podczas meczów organizowanych pod egidą Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej, która miała kontrakty reklamowe ze swoimi sponsorami i posiadała ona obowiązek wywieszenia ich reklam na każdym meczu. Z kolei polskie prawo zabraniało wtedy takich reklam. Kluby piłkarskie miały podobne problemy, gdy na koszulkach przyjezdnych zawodników pojawiały się reklamy bukmacherów. Teoretycznie powinno się iść do więzienia za noszenie na ulicy koszulek ulubionego klubu piłkarskiego, o ile ich głównym sponsorem jest firma oferująca hazard przez Internet.

W 2013 roku prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, w artykule dla Piłki Nożnej nazwał ustawę „skandaliczną” i dowiódł, iż powoduje ona wielomilionowe straty dla polskiej sceny piłkarskiej, która została pozbawiona możliwości zawierania kontraktów sponsorskich z jednymi z najbardziej hojnych reklamodawców. „Kto stracił na wprowadzeniu złej ustawy hazardowej zakazującej reklamy firm bukmacherskich? W pierwszej kolejności pierwsza liga piłkarska, Grand Prix na żużlu, Puchar Świata w skokach narciarskich w Zakopanem, najlepsze kluby futbolowe z ekstraklasy” – pisał wtedy wzburzony Boniek. „A Real z Juventusem grają eksponując logo bukmacherów, i my to transmitujemy. To polska hipokryzja.”

Źródła: Fakt, Gazeta.pl, PN.