Dyrektorzy turniejowi lubią wprowadzać różnorakie nowinki. Niektóre z nich, (np. turnieje z re-entry; monster stacki) przyjęły się i są powszechnie stosowane, za to inne nie zyskały uznania w oczach pokerowej społeczności i umarły śmiercią naturalną.
Redaktorzy pokerupdate.com, biorąc pod uwagę, jak bardzo lubimy nowe formaty, przedstawili wizje 3 nowinek, które mogłyby uatrakcyjnić turniejową rozgrywkę. Oto one.
Turniej „Walking Dead” lub „Back from the Dead”
Biorąc pod uwagę, jak popularna jest obecnie w kinematografii (i ogólnie w mediach) tematyka „zombie”, z powodzeniem można by nazwać w ten sposób formułę turnieju, która polegałaby na tym, że każdy gracz, który zostałby wyeliminowany z turnieju w dniu pierwszym, otrzymywałby kupon, który brałby udział w losowaniu. Pod koniec dnia wylosowane osoby (2-5% graczy) zyskiwałyby możliwość powrotu do turnieju w dniu następnym ze stackiem w wysokości 20 bb. W przypadku turniejów jednodniowych „zombie” mogliby powrócić do gry po okresie późnej rejestracji lub po przerwie obiadowej.
Turniej „Get Cracked – Get Your Buy-In Back”
Jest to formuła, która pozwoliłaby trochę bardziej powalczyć z wariancją. W tym formacie gracz otrzymywałby zwrot swojego wpisowego, jeśli odpadłby w sytuacji, kiedy przy all-inach jego ręka była wielkim faworytem do wygranej, ale jednak, jakimś cudem, została pokonana. Aby się zakwalifikować na zwrot wpisowego, musiałyby zaistnieć odpowiednie warunki:
– all-iny preflop w sytuacji – duża para vs mniejsza para lub duża para vs randomy
– gotowe układy – min. dwie pary lub nawet min. sety, które po all-inach byłyby z przodu
– zwroty byłyby możliwe wyłącznie w fazie poza kasą
– zwroty dotyczyłyby wyłącznie sytuacji 1 vs 1.
Turniej „Double or nothing”
Każdy, kto grał kiedykolwiek w video pokera wie, że po zakończeniu zwycięskiego rozdania gracz ma możliwość podwojenia swojej wygranej w grze przeciwko krupierowi. Polega to na tym, że losowo wybierana jest jedna karta odkryta, a cztery pozostałe pozostają zakryte. Aby zwyciężyć i otrzymać podwojenie, należy trafić „w ciemno” kartę wyższą od tej odsłoniętej.
Analogiczną sytuację można by wprowadzić w pokerze. Gracz, który odpadłby z turnieju na miejscu płatnym, mógłby zagrać z kasynem o podwojenie swojej wygranej, grając np. jedno rozdanie Texas Hold’em. Czy byłby popyt na taką „gamblerkę”?
Wszystkie trzy pomysły przypadły mi do gustu. Moje preferencje pokazuje kolejność, w jakiej prezentowałem Wam poszczególne z nich. Przyznam się, że w formacie „Walking Dead” od razu się zakochałem.
Jakie jeszcze widzicie rozwiązania, które mogłyby uatrakcyjnić turniejową rozgrywkę?
źródło: pokerupdate.com