Bardzo ciekawy artykuł opublikował na stronie pokerlistings.com jeden z piszących tam redaktorów. W młodości zapragnął zostać profesjonalnym graczem w pokera i… well, niestety to nie będzie kolejna historia o osobie, która wpłaciła $20 i zbudowała 6-7 cyfrowego rolla, nie. To będzie historia osoby, której nie udało. Przeczytajcie ją koniecznie, zanim zdecydujecie się rzucić swoją kochaną pracę „od 8 do 16”. Zapraszam.

Na sukces w każdej dziedzinie składa się wiele elementów. Żeby pojawił się sukces, wszystkie elementy, niczym puzzle, muszą zostać do siebie dopasowane. Lee Davy, redaktor pokerlistings.com, wymienia aż 16 czynników, które nie zafunkcjonowały odpowiednio, co sprawiło, że nie jeździ on teraz po świecie, aby grać w pokera, tylko w zaciszu swojego gabinetu pisze o pokerze. Przyjrzyjmy się im:

1. Badania

Przed przejściem na zawodowstwo należy wszystko dokładnie, i wielokrotnie, przemyśleć. Młodzi gracze, którzy aspirują do bycia „pro”, często lubią podążać drogą na skróty, drogą najmniejszego oporu. Myślą, że poker jest właśnie tym, czego szukają i że przy niewielkim nakładzie pracy uda im się osiągnąć znakomite rezultaty.

drDr K. Anders Ericsson, szwedki psycholog, twierdzi, że aby osiągnąć w czymś poziom mistrzowski, należy przez 10.000 godzin wykonywać, poprawnie i z głową, czynność, którą chcemy biegle opanować. Nie ma dróg na skróty.

Warto poznać ludzi, którzy w tej dziedzinie odnoszą sukcesy. Warto ich pytać, a przede wszystkim, warto słuchać tego, co mają do powiedzenia. Oni już przeszli tą ścieżką. Dzięki ich radom możemy uniknąć bardzo kosztownych błędów.

Nasz bohater „przeszedł na zawodowstwo” kompletnie nieprzygotowany.

2. Pasja

Jest takie powiedzenie „bez pracy nie ma kołaczy”. Ciężko się z nim nie zgodzić, prawda? Na użytek naszego artykułu zmodyfikowałbym to powiedzenie w ten sposób „bez pasji i pracy nie ma sukcesu”.

Brzmi może śmiesznie, ale znamy wielu takich „śmiejących się”, którzy pomylili lubienie czegoś z pasją i ta pomyłka zaważyła o ich porażce. Tylko szczere pożądanie, tylko szczera pasja może wyzwolić w nas pokłady energii do tego, aby się nie poddawać, stale się uczyć, rozwijać, stawać się lepszym i osiągnąć wyznaczony cel.

Lubię pieniądze —-> Pieniądze są w pokerze —–> Moją pasją jest poker?

Nie, nie i jeszcze raz, nie!

Nasz bohater nie miał w sobie pasji.

3.  Mindset

To nie chodzi o wprowadzenie kilku szybkich korekt do naszego sposobu myślenia. Zmiana mindsetu wymaga od nas spojrzenia na dany temat w całkowicie inny sposób.  Kiedy ludzie zmieniają swój mindset, przechodzą z nastawienia „sądź innych i bądź osądzany” na „ucz się i pomóż innym w nauce”. Z tej zmiany nastawienia wynika chęć ciągłego rozwoju, a to wymaga wiele czasu, wysiłku i wzajemnego wsparcia.

Davy przyznaje, że profesjonalnych pokerzystów, z którymi przebywał, wyróżnia jedna, jego zdaniem, krytyczna cecha: każdy z nich miał absolutnie niezachwianą wiarę w to, że mu się uda.

To było czasami niedorzeczne, może nawet sztuczne, ale nie było w nich widać cienia wątpliwości. Ich podejście wyrażało się w słowach „kiedy coś nastąpi”, a nie „czy nastąpi”, bo to, że im się uda, zostało postanowione przez nich samych już znacznie wcześniej.

Nasz bohater nie miał odpowiedniego nastawienia.

4. Czas

Nasz bohater dał sobie jeden rok na osiągnięcie sukcesu. Twierdzi, że to zdecydowanie za mało.

Moim zdaniem takie podejście w ogóle jest bez sensu, bo jeśli tkwi w nas prawdziwa żądza osiągnięcia czegoś, nie powinniśmy sobie wyznaczać granicy, po przekroczeniu której przestaniemy się starać.

Sukces

Nasz bohater zrezygnował, być może, przedwcześnie.

5. Mentor

Nasza podróż może przebiegać znacznie szybciej, a droga do sukcesu może być mniej wyboista, jeśli na swojej drodze spotkamy mentora.

Mentor pojawia się wówczas, kiedy uczeń jest gotowy. Jego misją nie jest uczenie nas prawidłowych zagrań (to może zrobić wielu różnych trenerów), tylko wskazanie nam właściwiej drogi i zaszczepienie w nas nawyków, które są niezbędne do osiągnięcia sukcesu, np. nauczenie właściwej etyki pracy, dbałości o higienę psychiczną i fizyczną, wypracowanie codziennej rutyny itp.

Każdy, kto chce osiągnąć sukces, powinien mieć obok siebie osobę, która właściwie nim pokieruje. Tyczy się to zarówno pokera, jak i życia codziennego.

Nasz bohater nie znalazł, bo nawet nie szukał, mentora.


2 pakiety VIP na Battle of Malta i $2,000 ekstra gotówki tylko dla Polaków na PartyPoker! (szczegóły po kliknięciu w baner)

Battle of Malta


6. Znajdź grupę ludzi z podobnymi aspiracjami

Mówi się, że w grupie raźniej. Nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty fałszu, ale nie do końca o to chodzi. Przynależność do grupy ludzi, którzy zmierzają do tego samego celu, doskonale wpływa na wspólny rozwój. Możliwość wymiany myśli, możliwość zadawania pytań, wspólne rozwiązywanie napotkanych problemów itp. Wszystko to stanowi doskonałą ilustrację pojęcia, jakim jest „efekt synergii”. Brzmi to czasem jak banał, ale w grupie naprawdę jest siła.

Odnosząc to stricte do pokerowego świata, musi być jakiś powód, że pokerzyści mieszkają w pokerowych chatkach. Muszą być powody inne niż obniżenie kosztów zamieszkania i wspólne imprezowanie… Te powody właśnie opisałem powyżej.

Nasz bohater nie zjednoczył się w grupie.

7. Wybór gier

Profesjonalny pokerzysta nie może siadać do pierwszego wolnego stolika, który widzi w pokerowym lobby. To nie są mikrostawki, w których selekcja odpowiedniego stołu nie ma większego znaczenia, bo wszystkie są podobnie dobre. W grach na średnich stawkach odpowiednia selekcja gier ma kluczowy wpływ na to, jak wysoki będzie nasz winrate.

W wyborze odpowiedniej gry pomocą służą specjalne narzędzia (skanery), ale przede wszystkim nasza własna baza danych, notatki i system oznaczeń zawodników. Dzięki tym informacjom, będąc na poziomie lobby, od razu widzimy, na których stołach znajdziemy 1-2 słabszych graczy. A to już wystarczy do tego, żeby uznać ten stolik za dochodowy.

Nasz bohater był niszczony online w momencie, gdy w jego lokalnym kasynie odbywały się bardzo dochodowe gry. Ale w domu było wygodniej i łatwiej… No chyba jednak nie do końca łatwiej.

Nasz bohater brał udział w grach, do których nie powinien przystępować.

8. Partner

backPosiadanie partnera, który rozumie cel, do którego dążymy, który nas w pełni wspiera, jest niesamowicie istotną sprawą w życiu zawodowego pokerzysty. Brak akceptacji drugiej połówki wobec tego, czemu się w pełni poświęcamy, rzutuje na nasz stan psychiczny, tym samym na naszą grę.

Davy miał żonę (miał), która zgodziła się na to, żeby spróbował, ale nigdy go w pełni nie wspierała. Dla niej jej mężczyzna marnował czas, grając w gry video, gdy w tym czasie ona chodziła do pracy i zajmowała się domem.

W pozwie rozwodowym, który Davy otrzymał kilka lat później, napisane było, że rozpad małżeństwa spowodowany był tym, iż mąż spędzał godziny na graniu w pokera w ich sypialni.

Nasz bohater nie miał wsparcia ze strony swoich najbliższych.

Koniec części pierwszej. Już wkrótce zapraszam na część drugą. Nigdzie nie odchodźcie.


Zakładając w czerwcu konto na PartyPoker przez PokerGround, możecie liczyć na szereg korzyści: darmowe 20 USD na start, bonus 100% do $500, darmowe PS4, darmowe HM2 i wiele więcej. Aby skorzystać ze wszystkich bonusów, zarejestrujcie się z tego linka lub kliknijcie w baner. O szczegóły pytajcie, pisząc na adres: [email protected].

źródło: pokerlistings.com

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?