Jeśli poważnie podchodzicie do swojego pokerowego rozwoju, zacznijcie traktować poważnie swoje sesje. Częścią rutyny startowej wygrywającego gracza jest wytypowanie celów/założeń, jakie chcecie zrealizować w trakcie gry.

Przed rozpoczęciem każdej sesji powinniśmy wyznaczyć sobie konkretne cele, jakie chce zrealizować. Powinno to być coś więcej niż: chcę wygrać jak najwięcej pieniędzy i pokazać wszystkim, że jestem najlepszym graczem przy stole. Tak na marginesie to nigdy nie powinien być nasz cel, a wygrane pieniądze powinniśmy traktować jako dodatek, który może, ale nie musi, świadczyć o tym, że dobrze się spisaliśmy.

Cele na sesję powinny być bardzo specyficzne i powinny odpowiadać Waszej aktualnej sytuacji – wszystko w zależności od tego, nad jakim elementem swojej gry aktualnie pracujecie.

Założenia mindsetowe

Najczęstszą bolączką mindsetową początkujących graczy jest łatwe wpadanie w tilt. Myślę, że założenie sobie przed sesją, a nawet przyrzeczenie, że nie będzie się tiltować, to trochę zbyt duże uogólnienie. Jak dobrze wiecie, tilt jest ciężko kontrolować i takie życzeniowe myślenie w jednej chwili może wziąć w łeb, mimo najszczerszych chęci. Dlatego też osobom borykającym się z tym problemem polecam zrobienie czegoś innego. Stwórzcie listę założeń, które pomogą uchronić Was przed wpadnięciem w tilt. Ich zbiór stworzy podwaliny kompleksowego planu radzenia sobie z trapiącym Was problemem.

Zobaczcie, jak mogłyby wyglądać dwa przykładowe cele. (To tylko przykładowe założenia, z których oczywiście możecie korzystać. Zalecałbym jednak każdemu z Was przygotować własny zestaw celów samodzielnie. Wy sami wiecie, co Wam jest najbardziej potrzebne).

  • Chcę kontrolować swój stan emocjonalny – Ustalcie sobie 10-15 minutowe interwały i włączcie powiadomienia w formie alarmu. Za każdym razem, gdy odezwie się dzwonek, zadajcie sobie pytanie, w jakiej kondycji psychicznej się znajdujecie i czy jesteście w stanie kontynuować grę; drugim ważnym krokiem jest odpowiedzenie sobie na pytanie o to, czy od ostatniego alarmu doszło do zmiany w Waszym nastawieniu psychicznym. Jeśli uznacie, że stan się pogorszył, ale widzicie szansę na opanowanie emocji – przegraliście po prostu flipa – możecie grać dalej, jednak tym razem zmniejszcie o połowę czas kolejnego interwału i powtórzcie cały proces. Dwukrotne stwierdzenie tego, że jest gorzej powinno automatycznie równać się zakończeniu sesji. Nie muszę mówić, że jeśli znajdziecie się w takim nastroju, że nie będzie chciało się Wam w ogóle odpowiadać na takie pytania, to również jest znak, że straciliście równowagę emocjonalną i powinniście wstać od stołów.
  • Gdy otrzymam cios, od razu wstaję od stołu – Gdy przytrafi Wam się sytuacja tiltująca, warto od razu zaznaczyć opcję sit-out i przeczekać w „bezpiecznym miejscu” emocjonalną nawałnicę. To może być jeden z Waszych celów, które ustalicie przed sesją, a wyzwanie, przed jakim staniecie, dotyczyć będzie tego, że pozostaniecie konsekwentni w realizacji tych założeń.

    Minuta, dwie lub trzy odpoczynku często wystarczą do tego, aby stan emocjonalny wrócił do równowagi. Nie ma się co mazgaić, nie ma się co wściekać – jeśli rywale wygrali w sytuacji, w której nie powinni. Pamiętajcie, że jeśli Wy uczycie się gry, a oni nie, to siłą rzeczy Wy znacznie częściej będziecie osobami, którym przytrafią się bad beaty. Jeśli czujecie, że to Wy popełniliście błąd, również nie możecie siebie zbytnio obwiniać, bo to już się stało. W czasie „postoju” zaznaczcie sobie tylko to rozdanie, aby po skończonej sesji do niego wrócić. Dwa, trzy głębokie oddechy i wracajcie do gry!

Założenia operacyjne

Inną grupą celów mogą być te dotyczące założeń taktycznych.

Dyscyplina taktyczna to podstawa. Do niniejszego artykułu wybrałem akurat takie a nie inne cele, ale w tej kategorii może znaleźć się naprawdę wszystko, każdy racjonalny cel, który pozwoli Wam na skorygowanie zaobserwowanych przez siebie leaków.

  • Nie będę wykonywał marginalnych bluff catchy – to jest jedna z moich bolączek, że w ferworze walki zapominam, że poruszamy się w obrębie mikrostawek i że populacja wykazuje tendencje do underblefowania większości spotów, a nie odwrotnie. Gdy ustalam sobie taki cel przed rozpoczęciem gry, ograniczam moje hero calle do sytuacji niemalże idealnych, które uzasadniają wykonanie takiego zagrania. O tym, jakie to mogą być sytuacje, pisałem szeroko w – tym artykule.
  • Nie będę wykonywał marginalnych blefów – sytuacja analogiczna do poprzedniej; jeśli założę sobie, że nie będę przesadzał z agresją, będę starał się pilnować tego, aby blefy wykonywać jedynie w najlepszych sytuacjach.

Inne założenia

  • Nie będę patrzył w trakcie sesji na stan bankrolla – myślę, że większość z graczy z mikrostawek na jakimś etapie swojej kariery borykała się z tym problemem. Samo w sobie zerknięcie sobie na stan bankrolla nie musi przesądzać o tym, że coś z mindsetem jest nie tak, jednak przywiązywanie nadmiernej uwagi do wyniku monetarnego pojedynczej sesji, jest już bardzo dużym problemem. Warto przed grą wyznaczyć sobie taki cel, zerknąć na rolla, jeśli czujecie taką potrzebę, a następnie skorzystać z ukrycia stanu „licznika” (większość poker roomów udostępnia taką funkcję).
  • Nie będę przeglądał Internetu.
  • Po sesji przeanalizuję trzy rozdania, które oznaczę w trakcie gry jako „do analizy”.

Ewaluacja

Po zakończonej sesji ważne jest przeprowadzenie rachunku sumienia i wystawienie sobie oceny. Nagradzajcie swoją dobrą postawę i wymyślcie jakiś rodzaj kary/pokuty, gdy nie uda Wam się zrealizować założeń. Ważne jest również to, żebyście uświadomili sobie, dlaczego nie udało Wam się postępować według planu. Identyfikacja przyczyn powinna być punktem wyjścia do utworzenia kolejnego planu przed rozpoczęciem następnej sesji.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?