Czyli odpowiedź na pytanie, jakie są wady i zalety grania dużej ilości stołów w tym samym czasie. Artykuł z racji dualnego charakteru podzielę na dwie części, może nawet będą równe. W pierwszej kolejności zajmiemy się zaletamy klikania w większym wymiarze relacji ilość/czas. Wielu właśnie taką drogę wybiera, czy słusznie? Zapraszam!

Oryginalne pytanie stało się jednym z bardziej znanych cytatów naszej (pop)kultury, nawet wśród osób, które nie kojarzą gościa paradującego w kalesonach z bliżej nieokreśloną czaszką. No cóż, Anglicy chyba już tak mają…hamlet-14

Hamlet miał może troszkę bardziej egzystencjalną zagwozdkę, ale czy dla nas pokerzystów, kwestia doboru optymalnego rozwiązania problemu, jakim jest ilość odpalanych stolików, nie jest równie ważna? Jeszcze kilkanaście lat temu żaden grinder nie miał takiego kłopotu, nie wspominając już nawet o klasycznych wyjadaczach siedzących przy tylu krzesłach ile zmieściły ich cztery litery. Czyli w praktyce gry na żywo po prostu przy jednym stoliku. Dla graczy online bez praktyki jest to mało realne, ale wierzcie, czy nie – w pokera jeszcze ktoś tak gra.

Obecna sytuacja diametralnie różni się od korzeni, z których wywodzi się poker. Rozwój internetowych stron oferujących łatwy dostęp do szerokiego wyboru gier w każdym możliwym momencie, bez konieczności nawet wychodzenia z domu, spowodował pojawienie się możliwości uczestniczenia w wielu rozgrywkach jednocześnie. Nikogo już nie dziwi używanie programów typu Hold’em Manager, czy Pokertracker, wspomagających domorosłych grinderów w przetwarzaniu ogromnej ilości informacji przepływających z ekranu monitora. Co daje granie dużej ilości rozdań jednocześnie? No jest tego trochę…

Praktyka czyni mistrzem.

Ponoć trzeba poświęcić przynajmniej 10 000 godzin na określoną czynność, aby uzyskiwać wybitne rezultaty w danej dziedzinie. Podobnie jest z pokerem. Już od początku swojej kariery powinniśmy skupić się przede wszystkim na graniu. Oczywiście praca z teorią, oglądanie filmów instruktażowych i aktywne przeglądanie forów poświęconych ocenie rozdań jest potrzebne, ale profesjonaliści radzą stosunek przynajmniej 3:1, a nawet 4:1 jeśli chodzi o relację faktycznej gry do szeroko rozumianej nauki. Nawet jeśli wydaje nam się, że przerobiliśmy dajmy na to całą serię książek i czujemy się oświeceni, to nic tak dobrze nie zweryfikuje naszej nowo nabytej wiedzy i umiejętności przełożenia jej, jak prawdziwy poligon doświadczalny.

multi_tabling

Multi-tabling w tej materii jest wielce pomocny, ponieważ przynosi nam co dzień duży materiał dowodowy. Wiemy z matematyki, że dostajemy dwa asy nie mniej nie więcej jak co 200 rozdanie. Jeśli chcemy nauczyć się rozgrywać je w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji potrzebujemy wielu tysięcy rozdań, żeby po prostu doświadczyć tych odmiennych warunków. Grając 1-2 stoliki zebranie takiego doświadczenia zajmie nam strasznie dużo czasu. Większa próbka to również szybsza droga do poznania własnych możliwości i znalezieniu tych aspektów gry, które sprawiają nam największe problemy.

Wariancja zminimalizowana.

Przeglądając fora pokerowe najchętniej poruszanym tematem jest odwieczne narzekanie na swoją, prywatną wariancję, która wielu zabiera, a chyba nikomu nie daje. Prawda w zasadzie nijak się ma do powyższego zdania, ale jest to trend ogólnoświatowy – my pokerzyści po prostu lubimy marudzić. W jednym jednak większość maruderów ma rację, wszystko jest kwestią próbki badanej. Nikt nigdzie nie przeprowadził symulacji, która odpowiedziałaby na pytanie „kiedy wariancja się wyrówna?”, bo po prostu taki stan rzeczy nie jest możliwy. Jedyne co możemy zrobić, to zawierzyć ilości rozgrywanych rąk. Jeśli będziemy starać się rozgrywać swoje układy w sposób najbliższy optymalnemu, to nawet największe wahania wariancji nie będą nam groźne. Multi-tabling ma tą zaletę, że pozwala w praktyce minimalizować rozbieżności między wartością oczekiwaną, a zawartością naszych portfeli. Trzeba tylko wyłączyć wykresy i grać swoje.

Gonitwa za promocjami.

barszcz-i-uszka

Czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Każdy początkujący grinder pewnie choć przez chwilę pomarzył o najwyższym statusie swojej sieci. Wiadomo: ogromny zwrot rake’u, dodatkowa gotówka i inne luksusowe dobra. Jeśli nie mamy w zamiarach ugrać jedynie na waciki (pozdrawiam Alchemik) to musimy brać się ostro do gry. Kilka otwartych stolików, tak naprawdę zamyka nam drogę do osiągnięcia postawionych wyżej celów. W czasach gdy monitory LCD stały się tanie jak barszcz, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyposażyć się w trzy takie ustrojstwa, no i po prostu grać  Trzeba grać dużo, trzeba grać regularnie i już można odcinać kupony. O tym, że nie jest to wcale takie proste postaram się jeszcze w przyszłości napisać, a narazie to tyle plusów grania w formacie multi.

dzięki za uwagę!

daero