Panie i Panowie, (chyba) mamy to! Po latach marazmu pojawia się nadzieja na to, że mroczne dzieje zostaną gdzieś daleko za nami, a poker w Polsce zyska, również wśród ludzi stanowiących prawo, należne mu uznanie i szacunek. Koniec z absurdami, koniec z wjazdami „kominiarzy” na turnieje za 100 zł. Przyszedł czas na to, aby zawód „pokerzysta” ustawić na równi ze sportowcem, przedsiębiorcą, dentystą.
Wicepremier Jarosław Gowin pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przy asyście m.in. Zbigniewa Bońka, aby ogłosić miastu i światu przełom, który na naszych oczach dokonuje się w prawie regulującym (nie)legalność pokera.
Legalizacja pokera
Najważniejsza informacja, która popłynęła z ust ministra Gowina, jest taka, że możemy spodziewać się legalizacji pokera. Dozwolone będzie organizowanie i uczestniczenie w grach na terenie kasyn, jak i gra w sieci. Prawo nie będzie również łamane, jeśli będziemy chcieli sobie urządzić „domóweczkę” przy piwku, z kumplami.
Legalizacja zakładów bukmacherskich
Ustawodawca przewiduje również zalegalizowanie zakładów bukmacherskich. Prawo działania na rynku będą miały tylko takie podmioty, które będą posiadały stosowną licencję. Strony operatorów, którzy nie będą jej posiadali, będą blokowane przez dostawców internetowych. Najważniejsze na tym obszarze jest to, że będzie można reklamować hazard, co oznacza potencjalnie wielomilionowe wpływy do klubów sportowych. Zarówno w przypadku „bukmacherki”, jak i pokera, opodatkowanie ma wynieść 20% od dochodów brutto.
Plansze na fanpage wicepremiera Gowina podsumowują prawdopodobne zmiany (kliknij, aby powiększyć)
źródło: polityka300.pl