Dzisiaj chciałbym powiedzieć kilka słów na temat studiowania. Myślę, że porady, które zawrę w niniejszym artykule, będą na tyle uniwersalne, że sprawdzą się w każdej innej dziedzinie, a nie wyłącznie przy uczeniu się gry w pokera. Zachęcam do czytania.

Nauka to nie wybór, to konieczność

O tym, że uczyć się trzeba, nie powinienem musieć nikogo przekonywać. Społeczeństwo dzieli się na trzy grupy. Pierwsza z nich ma świadomość konieczności nauki i uczy się regularnie. Druga grupa ma świadomość, ale jest zbyt leniwa, żeby coś produktywnego zrobić. Natomiast trzecia grupa w ogóle się nie uczy – z przyczyn rozmaitych. Swoje kolejne słowa kieruję zatem do grupy drugiej i trzeciej. Drogie leniuchy, jeśli chcecie osiągać jakiekolwiek sukcesy w grze w pokera, nie macie innego wyjścia, po prostu musicie wziąć się do roboty. Przykładem osoby, która zmarnowała kilkanaście lat, w czasie których można byłoby osiągnąć w każdej dziedzinie, nie tylko w pokerze, poziom mistrzowski czy ekspercki, jestem ja. Z ręką na sercu mogę Wam wyznać, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy, gdy przyłożyłem się do pracy nad poprawą swojej gry, nauczyłem się nieporównywalnie więcej niż w trakcie ostatniej dekady. I nadal uważam, że g… wiem na temat tej gry, a mnogość sytuacji, w której tracę głowę, nadal mnie przeraża. Możecie mi wierzyć lub nie; możecie mnie lubić lub nie, dlatego też odejdźmy od mojego przypadku, a skupmy się na twardych faktach. Powiedzieć, że nie wyglądają one wesoło dla większości z nas, to jakby nie powiedzieć nic. Z tym, że 95% graczy przegrywa w długim okresie nie sposób dyskutować, a taka jest niestety rzeczywistość.

Dlaczego niestety? Może właśnie dobrze, że tak jest. Kto pracuje, ten zarabia, kto markuje pracę, ten – hmm… – w najlepszym wypadku romansuje z wariancją, a przy tym buduje w swojej głowie zafałszowany obraz swoich pokerowych umiejętności. Różnica między wyedukowanym pokerzystą, a rekreacyjnym graczem, wiecznie marzącym o wielkich pieniądzach wygranych przy pokerowych stołach, jest taka, że obaj nie lubią wariancji, ale tylko jeden z nich – zgadnijcie który – jest wdzięczny losowi za jej występowanie. Gdyby nie istniała wariancja, przy stołach nie siedziałoby tylu słabych graczy, przekonanych o swojej wielkości, a zarabianie pieniędzy byłoby wtedy o wiele trudniejsze.

Zboczyliśmy trochę z tematu, jednak myślę, że było to uzasadnione. Mam nadzieję, że nikt już nie ma wątpliwości, że uczenie się jest konieczne. A skoro jesteśmy zgodni, ruszajmy dalej i powiedzmy sobie o tym, w jaki sposób się uczyć.

Skończ z wymówkami

Przede wszystkim od czegoś trzeba zacząć. Pierwszy krok najtrudniej zrobić, ale gdy już go postawicie, to z każdym razem będzie coraz lepiej. Aby zachęcić Was do wzięcia sprawy w swoje ręce, pragnę zniechęcić Was do szukania wymówek. Jakie najpopularniejsze wymówki stosują pokerzyści?

Nie wiem, jak się za to zabrać – brutalne odpowiem, to się dowiedz; w pojedynkę i tak nie zwojujesz świata, dlatego im prędzej dołączysz do jakieś społeczności, która poważnie podchodzi do nauki gry w pokera, tym lepiej. Znajdź taką grupę i zapytaj o wskazówki dla graczy będących w Twojej sytuacji. Ja dam Ci jedną wskazówkę gratis – znajdź swoje główne źródło – płatne lub darmowe – z którego będziesz czerpał wiedzę i się go trzymaj.

Nie mam pieniędzy na trening – a przez cały tydzień wyżłopałeś 20 piw, co daje jakieś 80 zł w złocistym trunku; ograniczając picie przez tydzień, będziesz w stanie wykupić podstawowe subskrypcje w większości serwisów szkoleniowych; inna sprawa – na samym początku w ogóle nie musisz posiadać pieniędzy, bo z programów, które potrzebujesz, najbardziej przyda Ci się darmowy kalkulator equity i arkusz kalkulacyjny (również darmowy).

Czy to naprawdę konieczne? / Nie mam czasu na naukę / Ja chcę tylko pokerem się bawić – Konieczne, o tym powiedzieliśmy sobie już wyżej. A jeśli konieczne i chcesz coś w grze osiągnąć, to ten czas musisz wygospodarować. Jeśli nie masz żadnych większych ambicji, a chcesz tylko od czasu do czasu porzucać żetonami, to rzeczywiście szkoda Twojej energii. Naucz się hierarchii układów i zapraszam do stołów.

Kilka wskazówek dotyczących uczenia się

Od wygospodarowania czasu wszystko się zaczyna. Postaraj się w swoim tygodniowym kalendarzu znaleźć taką porę dnia, kiedy jesteś przeważnie wolny i – warunek konieczny – wypoczęty, i pełny chęci i energii do działania. Podstawą efektywnego uczenia jest regularność, dlatego zachęcam Cię do codziennej nauki, choćbyś miał przeanalizować dwa rozdania własne lub cudze i poświęcić na wszystko 30 minut. Zrób to. Po miesiącu będziesz miał 60 przeanalizowanych rozdań za sobą. Większość Czytelników tyle nie zrobiła dla swojego rozwoju (i nie zrobi) w trakcie swojej całej przygody z pokerem, a Ty to zrobiłeś w miesiąc. Nie potrafisz sam przeprowadzić analizy jakiegoś rozdania, wrzuć je na grupę i zobacz, jak zrobią to gracze z większym doświadczeniem. Od razu możesz zacząć rozglądać się za osobą, która wydaje się najbardziej ogarniać z całego towarzystwa. Jej odpowiedzi będą dla Ciebie najbardziej wartościowe.

Nie polecam uczenia się więcej niż przewiduje plan nauki. Przesyt jest równie niedobry jak niedosyt, dlatego po skończonej sesji treningowej spakuj kredki do piórniczka i zajmij się czymś innym. Szczególnie narażone na popełnianie tego błędu są osoby, które mocno są zafascynowane zgłębianiem wiedzy i które np. danego dnia odkryły coś przełomowego. Godzinami można wówczas ślęczeć nad materiałem, ale naprawdę nie jest to wskazane. Jutro też jest dzień i jutro też będzie można świat zdobywać. Gdy jesteśmy już zmęczeni, w głowie niewiele zostaje z takiej nauki. Kwestią czasu jest tylko to, jak przez zbyt duże nawarstwienie nowości wszystko zacznie się nam mieszać, co nieuchronnie doprowadzi nas do konieczności przerabiania jakieś części materiału na nowo. Uczmy się mądrze, a nie tylko dużo (jak moje ulubienice w szkole czy na studiach, które uczyły się najwięcej, a potem do indeksów dostawały tróje). Pokera nie da się nauczyć w jedną noc – ani w weekend.

Na koniec chciałbym wspomnieć jeszcze o czynniku, który trudno jest zmierzyć, czasem nawet trudno go uchwycić, a który ma ogromny wpływ na efektywność przyswajania wiedzy. Phil Hellmuth jeden z takich czynników określa mianem „pozytywnego myślenia/nastawienia”. Uśmiechajcie się do siebie. Uśmiechajcie się do innych. Odetnijcie się od sytuacji i osób toksycznych, a nie tylko będziecie lepszymi studentami, ale po prostu lepiej będzie Wam się żyło. Z takich spraw stricte technicznych polecam też częste myślenie na temat pokera, szczególnie na tematy, które w danej chwili studiujemy. Podczas kąpieli czy np. spożywania posiłków można się zastanowić nad wieloma rzeczami. Idziesz rano do pracy – zastanów się nad tym, jak będzie wyglądał Twój range na riverze po obraniu takiej a takiej linii etc. Tego typu myślenie doskonale utrwala nową wiedzę. And last but not least – musisz się cieszyć z tego, że będziesz uczył się dzisiaj pokera i że o wyznaczonej godzinie będziesz to robił każdego następnego dnia. Musisz to lubić. Nauka jest koniecznością – to sobie powiedzieliśmy – ale jeśli masz coś robić na siłę, to może lepiej dać sobie z tym spokój.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?