Podejmowanie ryzyka to coś, co każdy pokerzysta musi niestety zaakceptować w swoim zawodzie. Wiąże się ono bowiem zarówno z karcianą karierą jak i życiem na walizkach w drodze na kolejny turniej. Kristen Bicknell zmieniła sporo w swoim życiu ze względu na pokerową branżę, ale do tej pory podejmowane ryzyko opłaciło się jej w stu procentach.

Jeszcze przed swoimi 30. urodzinami Kanadyjka osiągnęła bowiem na pokerowej scenie całkiem sporo. Wygrała 2 bransoletki WSOP i odniosła sukces zarówno w sieci jak i w grach cashowych na żywo. Z samych turniejów live wzbogaciła się o pół miliona dolarów, a na internecie swego czasu zdobyła nawet prestiżowy tytuł Supernova Elite.

Obecnie Kristen gra jednak w pokera w barwach roomu PartyPoker, którego jest ambasadorką. O zmianie tej pisaliśmy dla was w czerwcu tego roku. W życiu prywatnym czas dodatkowo umilają jej studia na wydziale kryminologii, a pokerzystka mówi także o tym, że chciałaby wkrótce spróbować sił na kierunku dietetyki i żywienia.

Bicknell, jak pamiętacie, zdobyła drugie trofeum na World Series of Poker w Las Vegas w tym roku. Pierwszą bransoletkę wygrała jeszcze w 2013 w evencie WSOP Ladies Championship, który przyniósł jej 173.922$. Tegoroczne trofeum to natomiast nagroda za otwarty turniej WSOP $1,500 No Limit Hold’em Bounty, który dał jej 290.768$ i drugą bransoletę. Co ciekawe oba zwycięstwa przypadły na ten sam dzień – 30 czerwca.

Obecnie życie Bicknell wypełnione jest wieloma podróżami, zwłaszcza, że zawodowy pokerzysta turniejowy Manig Loeser to jej chłopak. Sama Kristen mówi, że zmiany są dobre, trzeba doceniać to co przynoszą i szukać w nich pozytywów.

Dziennikarze PokerUpdate mieli okazję porozmawiać z nią na ten i inne tematy podczas pobytu pary w Barcelonie.

– Poker Update:  Co oznacza dla Ciebie tegoroczna wygrana na WSOP?

– Kristen Bicknell:  Niesamowicie jest wygrać jakikolwiek event, zwłaszcza jeśli jest to turniej WSOP. Nie sądziłam, że przytrafi mi się to ponownie. Brzmi strasznie surrealistycznie!

– Poker Update:  Kto wspierał Cię z trybun na finałowym stole?

– Kristen:  Miałam tam kilku dobrych przyjaciół z Vegas i oczywiście był też Manig (zdjęcie poniżej), który wspierał mnie cały czas. Jest lepszym ode mnie zawodnikiem turniejowym, więc miło było móc przedyskutować z nim rozdania, kiedy nie wiedziałam co zrobić. Wsparcie przyjaciół to lekka presja i tona pozytywnej energii, która sprawia, że chce się grać najlepiej jak się umie. 

– Poker Update:  Wygrałaś obie bransoletki tego samego dnia roku. Czy coś to dla Ciebie oznacza? Czy jesteś przesądna?

– Kristen:  Leanne Haas, pokerzystka, która zajęła drugie miejsce w Ladies Championship w 2013 roku przypomniała mi o tym smsem, kiedy siadałam do gry. Dwa pierwsze dni poszły mi dobrze. Potem dostałam tę wiadomość i czułam się jak niesiona na skrzydłach, więc chyba jestem przesądna. Który pokerzysta nie jest choć trochę przesądny? :)

– Poker Update:  Wiem, że rodzice byli z Tobą na ceremonii wręczenia bransolety World Series. Cieszyłaś się z ich obecności?

Kristen:  Fajnie, że przyjechali. Nigdy wcześniej nie byli w Vegas w czasie festiwalu WSOP, więc mogłam pokazać im przy tej okazji kasyno Rio i byli zachwyceni. Ja świetnie się bawiłam, a oni byli zafascynowani atmosferą.

– Poker Update:  Jak obecnie mają się gry cashowe w Vegas? Rozumiem, że nadal wolisz takie gry zamiast eventów, choć wygrałaś dwie bransoletki.

– Kristen:  Gry cash podczas World Series są niesamowite. Bardzo je lubię, chociaż teraz ciągnie mnie do turniejów. Może za jakiś czas mi się odmieni. W grach cash nie odpada się  dopóki chcemy grać dalej. W turnieju eliminacja jest czymś, co jednak bardzo boli.

– Poker Update:  Czy teraz podróżując więcej z chłopakiem musiałaś jakoś zmienić swoją strategię z gier online na turnieje na żywo?

– Kristen:  Przede wszystkim musiałam przyzwyczaić się do wolniejszego tempa. Potrzeba więcej cierpliwości i musimy wchodzić w interakcje z innymi graczami. Staram się nie traktować przeciwników pobłażliwie, ale przykro mi, kiedy odpada ktoś kogo znam i lubię. Musze nad tym popracować. Miło jest rozmawiać z innymi pokerzystami, ale kiedy ich żetony trafiają do mojego stacka jest mi jednak przykro.

– Poker Update:  Czy zmiany w programie lojalnościowym VIP PokerStars odegrały jakąś rolę w tym, że przeszłaś na gry live?

– Kristen:  Zdecydowanie. Wyzwanie statusu SNE było bardzo motywujące, ale potem coraz trudniejsze, a w końcu, teraz już w ogóle niemożliwe do spełnienia, więc byłam zmuszona poszukać czegoś innego. Może i dobrze. Nie było i tak łatwo, a teraz nie muszę już walczyć o utrzymanie tego tytułu.

– Poker Update:  Jeździsz teraz więcej po świecie. Co możesz powiedzieć o zaletach i wadach pracy pokerzysty, który gra głównie eventy na żywo?

– Kristen:  Są i plusy i minusy. Fajnie było siedzieć sobie wygodnie w domku, trochę za tym tęsknię. Nie mam też tyle czasu co kiedyś dla osób spoza pokerowej braci, więc to jest zdecydowany minus. Na plus zaliczę naturalnie możliwość poznania nowych ludzi, zwiedzania ciekawych miejsc i grania w największych turniejach pokerowych na świecie.

PartyPoker Dima Urbanovich

baner Powerfest

ŹRÓDŁOPokerUpdate.com
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.