Global Poker Index to narzędzie używane do oceny występów graczy turniejowych „na żywo”. Dzięki temu systemowi pokerzyści mogą być śledzeni w oparciu o ich indywidualne dokonania, występy przeciwko konkretnym rodakom czy płeć. Jest to obecnie najlepszy system, który jasno pokazuje, który z graczy jest w danej chwili najlepszym turniejowym pokerzystą na świecie.
>>>WAKACYJNE SZALEŃSTWO NA PARTYPOKER – tylko do końca lipca rozdajemy extra darmową gotówkę za założenie i aktywację konta. KILKAJCIE!<<<
Wielu uważa, że tego typu rankingi nie są ważne, a klasę gracza można określić po ilości zwycięstw turniejowych, ilości posiadanych bransoletek oraz ilości dolarów, które zarobił, grając w turniejach „na żywo”.
Rozumiemy to podejście, ale jesteśmy zdania, że tego typu opinie świadczą o tym, że osoba je wygłaszająca nie uchwyciła celu, w jakim został stworzony ranking Global Poker Index. W tym artykule postaramy się wykazać, dlaczego GPI ma sens.
Lista zarobków wszechczasów jest przekłamana
W przeszłości wystarczyło spojrzeć na top-10 lub top-20 graczy znajdujących się na All-Time Money List, żeby stwierdzić, którzy z nich z pewnością zaliczają się do światowej czołówki. Gdy patrzymy obecnie na pierwszą dwudziestkę na tej liście, znajdziemy tam nazwiska dobrych graczy, ale wielu z nich nie zasługuje na miano najlepszych graczy w historii.
Antonio Esfandiari i Dan Colman świetnie obrazują wyżej opisany przykład. Są to bardzo dobrzy gracze, ale raczej nie osiągnęli jeszcze statusu ikon tej gry. Dlaczego zatem zajmują tak wysokie miejsca na All-Time Money List? Powód jest bardzo prosty: obaj zostali tryumfatorami turnieju The Big One for One Drop z wpisowym w wysokości 1 mln dolarów; Esfandiari wygrał $18.34 mln, a Colman $15.3 mln.
Turnieje high roller wypaczyły dynamikę takich rankingów w ten sposób, że gracze, którzy znajdują się na wysokich miejscach pod względem zarobków, niekoniecznie posiadają status legend. Czy Fedor Holz znajduje się w dziewiątce najlepszych graczy w historii tej dyscypliny? Chyba jest to stwierdzenie na wyrost. Czy Jamie’go Golda można uznać za 21-ego zawodnika wszech czasów? Bez żartów.
Bransoletki WSOP są wspaniałe, ale gracze mają wiele szans na ich zdobycie
Kolejnym wyznacznikiem wielkości gracza jest ilość posiadanych przez niego bransoletek WSOP. Nie mamy wątpliwości, że gracze pokroju Phila Hellmutha, Phila Ivey’a i Doyla Brunsona są wspaniałymi pokerzystami i bez wątpienia to postaci, które można zaliczyć do grona pokerowych legend.
Z bransoletkami WSOP jest jednak jeden problem. Każdego roku rozdaje się ich coraz więcej.
Eventy, w których można zdobyć bransoletkę, nie są rozgrywane wyłącznie w Las Vegas. Ekspansja turniejów z serii WSOP na Europę i Azję doprowadziła do tego, że rokrocznie na całym świecie do wygrania jest ponad 70 bransoletek.
Z pewnością zdobycie tego trofeum nie należy do rzeczy łatwych, ale gracze mają znacznie więcej szans na osiągnięcie sukcesu niż w czasach przed nadejściem pokerowego boomu. Obecnie posiadanie 2-3 bransoletek WSOP nie daje automatycznie ich właścicielowi statusu pokerowej legendy.
Kilka zwycięstw turniejowych nie przesądza o wielkości gracza
Większość z nas potrafiłaby wymienić nazwiska kilku graczy, którzy grali na niesamowitym „rushu” i odnieśli sukces lub nawet przez jakiś czas kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, a następnie słuch po nich zaginął.
Świat pokera zna też wielu „jednorazowych” mistrzów, którzy zanotowali legendarne występy, ale w żaden sposób nie można ich stawiać na równi z najlepszymi zawodnikami w historii tej dyscypliny (np. Jamie Gold, Chris Moneymaker).
Jednym ze sloganów WSOP było kiedyś stwierdzenie „Każdy może wygrać„. W dużej mierze to jest prawda, bo taka jest natura turniejowego pokera. Zupełnie przypadkowa osoba może przez jakiś czas dostawać silne układy i zwyciężyć w dowolnym evencie. To nie oznacza, że ktoś taki jest świetnym graczem. Nie oznacza to również, że ktoś taki jest w ogóle dobrym graczem. Oznacza to jedynie tyle, że komuś udało się wygrać w pokerowym turnieju.
Global Poker Index nie pokazuje, kto jest najlepszym graczem w historii. Jego zadaniem jest wskazanie, kto obecnie jest „wielki”
Celem rankingu Global Poker Index nie jest wyłonienie najwspanialszego gracza, ale wskazanie na tych aktywnych turniejowych zawodników, którzy w danym momencie radzą sobie najlepiej.
Aby dostać się do rankingu GPI 300, trzeba osiągać dobre wyniki i trzeba to robić regularnie. Kilka udanych występów spowoduje awans do tego zestawienia, ale jeśli gracz nie podtrzyma swoich sukcesów, szybko wypadnie z obiegu.
Porównajmy GPI do rankingów w dyscyplinach sportowych. Czy Tiger Woods jest jednym z najlepszych golfistów w historii PGA Tour? Oczywiście. Czy obecnie znajduje się w gronie najlepszych golfistów na świecie? Z całą pewnością, nie. Można się zastanawiać, czy Tiger powróci kiedyś do wysokiej formy, ale to w żadnym razie nie umniejsza jego przeszłych dokonań.
Global Poker Index daje nam obraz tego, co dzieje się w turniejowym pokerze na świecie. Mówi o tym, którzy gracze są najlepsi w tym momencie. Jeśli śledzicie ranking na bieżąco, jesteście też w stanie stwierdzić, kto spisuje się świetnie w danym roku i a kto trzyma wysoki poziom od dłuższego czasu.
Najlepsi gracze stale będą sięgać szczytów i będą w stanie wykazywać się wspaniałymi osiągnięciami w długim okresie. Wielu z nich będzie miało też „lata suche”, ale gdy nabiorą sił, znowu o nich usłyszymy i właśnie dlatego określamy ich mianem „wielcy gracze”.
Statystyki i osiągnięcia będą na zawsze wyznacznikiem wielkości największych legend gry. W międzyczasie Global Poker Index zajmie się śledzeniem całej reszty, która dzieje się tu i teraz.
Zakładając w lipcu konto na PartyPoker przez PokerGround, możecie liczyć na szereg korzyści: darmowe 20 USD na start, bonus 100% do $500, darmowe PS4, darmowe HM2 i wiele więcej. Aby skorzystać ze wszystkich bonusów, zarejestrujcie się z tego linka lub kliknijcie w baner. O szczegóły pytajcie, pisząc na adres: [email protected].
źródło: poerupdate.com
