Pechowy włoski pokerzysta „RuiDeck” zaliczył swoją największa życiową wygraną – zdobył 60.000$ i trzecie miejsce w Main Evencie organizowanego przez PokerStars festiwalu Micromillions. Niestety kiedy próbował wypłacić swoje środki bank odmówił mu wypłaty wygranej.
29-latek powiedział w wywiadzie dla ItaliaPokerClub że w momencie wygranej miał na swoim koncie tylko 11$ i dostał się do turnieju za 22$ poprzez satelitę za 10 punktów lojalnościowych (FPP). RuiDeck pracował jeszcze do niedawna w Dresden, w Niemczech jako kelner, ale po wygranej postanowił rzucić pracę, aby zainwestować nowo zdobyte bogactwo w zawodową grę w pokera, co pozwoliłoby mu dalej się utrzymać.
Niestety spadł z deszczu pod rynnę. Okazało się bowiem najpierw, że 29-letni Sycylijczyk będzie musiał poczekać ze względu na Europejskie Standardy Zapobiegania Praniu Brudnych Pieniędzy (banki w Europie często narzucają restrykcje przy większych wypłatach, aby zapobiegać nielegalnemu obrotowi pieniędzmi). Poinformowano go, że aby wypłacić więcej niż €10,000 RuiDeck będzie musiał wykazać się tygodniową cierpliwością. Kiedy wszystko zmierzało już do szczęśliwego finału kontrola wykazała, że w ogóle nie dostanie żadnych pieniędzy, ponieważ poker w Saksonii, gdzie obecnie zamieszkuje nasz bohater jest nielegalny.
Pomimo tego, że firma PokerStars potwierdziła legalność jego wygranej i zaoferowała się napisać list do banku z wyjaśnieniem, bezrobotny na te chwilę „RuiDeck” nie ma dostępu do pieniędzy znajdujących się na jego koncie i rozważa wynajęcie prawnika.
Wraz z całą redakcją PG życzymy szczęścia i mamy nadzieję, że RuiDeck wróci do stołów z przyjemnym, tłuściutkim bankrollem.
źródło: highstakesdb.com
http://www.highstakesdb.com/5718-poker-player-quits-job-after-60k-win-bank-refuses-to-pay-him.aspx
