Jeśli posłuchacie pokerzystów to usłyszycie od nich, że fuzje tradycyjnych kasyn i stron oferujących zakłady sportowe oraz zamiana typowych stołów pokerowych w losowe odmiany gry odciąga ludzi od gry w takie klasyki jak Texas Hold’em i Omaha. Panuje bowiem przekonanie, że dostęp do innych gier kasynowych szkodzi pokerowemu ekosystemowi.

Ta teoria wydaje się jednak trochę naciągana. Poker nie jest bowiem jedyną dającą graczowi szanse rozrywką, a w kasynie jest kilka opcji, które przyciągać mogą całkiem zdroworozsądkowo myślących ludzi. Nie ma co udawać, że fishe uciekają na stałe do gier kasynowych, bo wypłoszyliśmy ich ze stawu pokerowych profesjonalistów.

Obrotowe drzwi

poker-table-poker-future-gamblingRuch ten działa bowiem w dwie strony i nie potrwa wiecznie. Można to zaobserwować w dowolnym kasynie. Pokerzyści wstają od stołu i idą pograć na automatach czy w ruletkę. Tak samo jak bywalcy kasyn zachodzą nierzadko do poker roomów, aby spróbować czegoś innego. Czasem mają ochotę na blackjacka, a innym razem na Holdema.

Tak samo jest w sieci i to, że ktoś zajmuje się zakładami podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej nie oznacza, że odszedł od pokerowego hobby na dobre.

To trochę tak jakby pokerzyści obawiali się, że słabsi zawodnicy dostrzegą, że z pokerem jest coś nie tak i lepiej zająć się innymi grami, a przecież tak naprawdę jest to gra jak każda inna.

Przypomina to sytuację gdy zaprosiliśmy znajomego do baru, a ten uznał po jakimś czasie, że nie podoba mu się atmosfera. Czy będziecie przekonywać go, że inne bary nie istnieją, a u was jest najlepiej bo drinki są tanie? Nie!

Zarówno pokerzyści jak i poker roomy powinni bardziej pracować nad zmianą atmosfery i wizerunku, nawet jeśli nie będzie to podobać się stałym bywalcom. Biznes to biznes. Nowy klient to dobry klient.

Tak naprawdę pokerzyści powinni więc wspierać przepływ użytkowników pomiędzy stołami pokerowymi i tymi dajmy na to od ruletki, aby dać użytkownikom alternatywę i pozwolić dostrzec potencjał naszej ulubionej karcianki.

Sęk w tym, że gracze pochodzący z czasów pokerowego boomu nie dostrzegają tej potrzeby. Wydaje im się, że wszystkich można zadowolić programami lojalnościowymi, tak jakby cena drinka była w barze najważniejsza.

Tacy zawodnicy dojrzewali bowiem w czasach, gdy najważniejsza była optymalna gra i tona rozdań każdego dnia. Wielu z nich nie rozumie co dzieje się z pokerowym rynkiem, gdy słabi gracze są non stop ogrywani, a nowi nie przychodzą już tak chętnie.

Pokerowy boom stworzył bowiem pokolenie, które zarabiało na życie w pokerowych sesjach bynajmniej nie dzięki urokowi osobistemu i wspaniałej przyjacielskiej atmosferze budowanej na stołach.

Więcej cukru w cukrze

Obecnie nie brakuje graczy, którzy nie wahają się korzystać z przysługującego im czasu, gdy podejmują decyzję. Nie wszyscy oczywiście tak robią, ale tempo gry zdecydowanie zwolniło w ostatnich latach.

Na stołach rozmowy nie toczą się już tak ochoczo, a jeśli już to dotyczą one zazwyczaj strategii i trudno jest je zrozumieć nowicjuszom.

W grach cashowych przynajmniej połowa graczy robi jednocześnie coś innego, na przyklad słucha muzyki zamiast próbować nawiązać jakieś znajomości. Poker stał się dla wielu maszynką do zarabiania i nie maja oni ochoty na kontakty z innymi zawodnikami postrzeganymi jako konkurencja.

Oczywiście szybsza gra to lepszy winrate, ale czasem nie to jest najważniejsze w długim okresie. Jeśli wszystko kręcić się będzie wokół pieniędzy to nikt nie zasiądzie do stołu. Dawni gracze dobrze o tym wiedzą. Krzyczenie na kogoś kto pokonał nas bad beatem nie ma sensu. On i tak nie zrozumie lekcji, Twoja frustracja zostanie wyładowana, ok, tylko po co? Ten człowiek jest przecież potrzebny na stole, aby gra mogła funkcjonować normalnie. Po co go straszysz? Pogratuluj mu i walcz dalej kartami, przecież jesteś pokerzystą a nie furiatem pouczającym innych.

Wielu pokerzystów obawia się następującej lub mogącej nastąpić kanibalizacji gdy inne gry pożrą pokera, a nie zauważają, że ich nastawienie na wykorzystanie każdej słabości przeciwnika to największe zagrożenie dla obecnych gier.

Czy gracze potrzebują coraz to nowych bodźców?

Mówi się, że hazardziści potrzebują coraz to nowych wrażeń, bo inaczej nudzą się i odchodzą od gry. Często do gier, z którymi poker nie ma szans konkurować pod względem tempa i atrakcyjności.

Prawda jest taka, że gracze nie chcą szybszego tempa, tylko adrenaliny, a poker ma potencjał do tego, aby być najbardziej ekscytująca grą w kasynie. Kiedy jednak nikt nie rozmawia, każdy zabiera 20 sekund na najbardziej przyziemną decyzję i nie angażuje się w szalone rozdania to nawet pies z kulawą nogą nie będzie chciał zatrzymać się na dłużej przy takim stole.

źródło: parttimepoker

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.