Jako była hokeistka i zdobywczyni złotego medalu Fatima Moreira de Melo jest nadal u siebie, czyli w Holandii, symbolem sportowych wzorców. W ciągu kilku minionych tygodni była jak się domyślacie dosyć ostro rozchwytywana przez dziennikarzy. Po wytężonym okresie Olimpiady de Melo powróciła do swojej nowej ulubionej dyscypliny na EPT Barcelona.

Jakie jest jej zdanie na temat tego co wydarzyło się w Rio de Janeiro? Czy substancje zabronione w sporcie mogą znaleźć zastosowanie wśród zawodowych pokerzystów? Oto wywiad Pokerlistings z pokerzystką:

Fatima Moreira de Melo: Ostatnie tygodnie były bardzo zabiegane. Analizowałam mecze dla stacji NOS TV i zajmowałam się wiadomościami sportowymi dla kanału RTL4. Można powiedzieć, że na minionej Olimpiadzie obejrzałem wszystko co się dało.

PokerListings: Ludzie mówią, że poker zmienił się w ciągu ostatnich 10 lat. Czy w hokeju jest podobnie?

fatima moreira pokerstars women dopingFdM: Tak, nawet za moich czasów wprowadzono sporo zmian, wyeliminowano spalony, dzięki czemu gra jest szybsza.

PL: Czy jako była profesjonalistka możesz powiedzieć, że zawsze dokładnie wiedziałaś jakie suplementy i odżywki były Ci podawane? Czy można podać komuś substancje dopingujące tak, aby o tym nie wiedział?

FdM: Po pierwsze nigdy nie brałam zbyt wielu substancji pomocniczych, tylko multiwitaminy. Jeśli coś przyjmowałam to upewniałam się najpierw, że jest to środek zatwierdzony przez Komitet Olimpijski.

PL: A co gdyby trener dał ci coś i powiedział, że ‘to witaminy?’

FdM: Nie ma takiej możliwości. Oczywiście trener może załatwić wszystko przez Komitet Olimpijski, ale w pewnym momencie pracujecie na wzajemnym zaufaniu. W Holandii Komitet sportowy nie chce, aby ktokolwiek stosował doping. Zawsze nam mówiono, żebyśmy nie brali niczego, nawet z apteki, gdy mamy receptę od lekarza, jeśli nie zatwierdzi tego lekarz drużynowy.

PL: Wychodzi więc na to, że sportowcy kontrolują sytuację.

FdM: W Holandii tak, nie wiem jak to jest w innych krajach, na przykład w Rosji. Zawodnicy z niektórych krajów na pewno odczuwają sporą presję i często sięgają po coś bardzo silnego, aby wyrwać się z biedy. W Holandii ludzie mają sporo możliwości zdobycia różnych substancji, więc nie decydują się tak często na te nielegalne, bo mają wybór.

PL: Czy Twoim zdaniem Komitet Olimpijski źle potraktował rosyjskich sportowców?

FdM: Nie ma na to prostej odpowiedzi, bo sportowcy to różni ludzie. Niektórzy nawet gdy biorą trenują bardzo dużo. Nie można wszystkich traktować systemem odpowiedzialności zbiorowej. Byli też tacy, których dopuszczono pomimo historii dopingowych w ich życiorysach, na przykład rosyjska pływaczka Julia Efimova, co mnie zaskoczyło, bo moim zdaniem było wbrew zasadom. W krajach takich jak Kenia nie wiemy wszystkiego o ich systemach kontroli antydopingowej. Nie brakuje też zawodników, którzy brali coś kiedyś, ale zaprzestali.

PL: Czy uważasz, że w pokerze też powinny być wprowadzone swego rodzaju kontrole? Na pewno nie brakuje graczy, którzy biorą jakieś odżywki i niekoniecznie wszystkie są legalne.

FdM: Nie. Powszechnie wiadomo, że ludzie biorą różne rzeczy, ale to nie moja sprawa. Robią to w końcu na swoją własną odpowiedzialność.

PL: Czy możliwe jest Twoim zdaniem uzyskanie przewagi w pokerze poprzez branie jakichś substancji wspomagających?

FdM: Prawdopodobnie tak.

PL: Sądzisz jednak, że to jest nieuczciwe?

FdM: Nie, bo każdy może brać przecież to samo. W sieci nie brakuje informacji o lekach, które pomagają nam się skupić i utrzymują nas na wysokich obrotach dłużej. Osobiście nie biorę nic, ale jestem dosyć liberalna.

Nie palę, nie piję i nie biorę narkotyków. Nie oceniam jednak tego co biorą i jak przygotowują się inni zawodnicy. Nie mam w życiu żadnego motto, ale wierzę, że wiele zła na świecie spowodowane jest tym, iż jedni ludzie nie pozwalają innym żyć tak jak tamci mają na to ochotę.

źródło: pokerlistings

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.