Powiada się, że mniej więcej 70% pokerzystów do swojego zajęcia dokłada. Wynika z tego, że na pokerze zarabia wyraźna mniejszość. Tak naprawdę, ta mniejszość jest prawdopodobnie jeszcze mniejsza.

Powyższa konstatacja jest dosyć ponura. No bo dlaczego większość graczy traci grając w tę, w zasadzie, nieskomplikowaną gierkę? Jak to możliwe, że większość nie potrafi sobie poradzić na najniższych limitach, takich jak NL2 czy NL5 online, czy $1/$2 live?

W niniejszym materiale na powyższe pytania stara się odpowiedzieć jeden z najlepszych graczy mikrostawek, Nathan „Blackrain79” Williams.

1. Wszystko jest w naszych głowach (poważnie!)

Jest jeden mały sekret, który już dobrze znają te 30% wygrywających graczy. I jest nim fakt, że niemal cała ta gra odbywa się między naszymi uszami.

I to nawet do końca nie chodzi o żadną strategię.

Niemal wszyscy w dzisiejszych czasach grają okej. Naprawdę ciężko znaleźć totalnego fisha, który gra za dużo rozdań i sprawdza z dowolnymi dwiema kartami. W konsekwencji przewaga gracza wygrywającego nad przegrywającym staje się niesłychanie mała, a wartość dzisiejszego „dobrego winrate” jest zdecydowanie niższa, niż to było kiedyś.

W związku z tym najważniejsza kwestia w dzisiejszym pokerze polega na tym, jak potrafimy sobie poradzić z niekończącymi się wzlotami i upadkami, i jak szybko potrafimy się z tych upadków podnieść.

I tu jest pies pogrzebany. Większość ludzi ciągle sobie z tym nie radzi. Większość naszych przeciwników to kompletne i beznadziejne fishe nie w grze, ale w kwestii radzenia sobie z bad beatami, coolerami i przydługimi downswingami, które wpędzają ich w tilt. To samo tyczy się nie tylko pokerzystów z najniższych stawek, ale również graczy średnich i wyższych stawek.

Wielu z nich nawet sobie nie zdaje z tego sprawy, gdyż większość tego typu sytuacji to, powiedzmy, mikro-tilt. Na przykład powolne wykrwawianie się z kolejnych buy-inów po kolejnym złym callu na river.

Jeżeli będziemy potrafili poradzić sobie z tym drobnym aspektem naszej gry, wygramy. Wszystko jest w naszych głowach.

2. Wyeliminuj fundamentalne błędy

Bądźmy szczerzy, nie wszyscy dzisiaj wymiatają na światowym poziomie, zwłaszcza, jeśli mówimy o graczach najniższych stawek. Wciąż jest masa ludzi, którzy popełniają podstawowe błędy, które w konsekwencji kosztują ich utratę bankrolla.

Jednym z miejsc, w których te błędy najczęściej się pojawiają, jest faza preflop. Jest to jednocześnie najłatwiejszy błąd do naprawienia.

Dlaczego? A dlatego, że jest to coś, co najłatwiej nam będzie wbić sobie do głowy. I potem już bezwiednie stosować, bez przesadnego zastanawiania się za każdym razem. Błąd popełniony przed flopem ma właściwości śnieżnej kuli – jedna zła decyzja pociąga za sobą kolejne, i z małego błędu robi nam się bardzo kosztowny wiel-błąd. Praktycznie skazujemy się na porażkę zanim w ogóle na dobre zaczniemy grać.

Konkretnie? Chodzi oczywiście o selekcję rąk. Układ, który przed flopem wygląda bardzo seksownie, powiedzmy , łapiąc na flopie jakieś dziwne opcje (powiedzmy draw do najniższego straighta), wpędza nas w paskudne kłopoty w przeważającej większości przypadków. I tak dalej, i tym podobne. Jakie ręce rozgrywamy preflop? Tabelki znajdziecie w odpowiedniej sekcji na naszej stronie.

3. Nie bierz udziału w beznadziejnych grach

Poker to gra pomiędzy ludźmi. Oczywiście, pokerroom zabiera jakąś niewielką część naszych pieniędzy w formie rake’u, ale w zasadzie nie jest naszym przeciwnikiem. Jedynymi naszymi rywalami są ludzie siedzący z nami przy pokerowym stole.

W związku z tym absolutnie najważniejszą kwestią, którą musimy wziąć pod uwagę zanim w ogóle zaczniemy grę, jest znalezienie DOBREJ gry.

Zawsze znajdzie się kilku graczy, którzy prezentują dużo niższe umiejętności niż reszta towarzystwa. A przynajmniej niższe, niż nasze własne. Z nimi grajmy. Jeżeli dołożymy swoje żetony do gry z lepszymi graczami, to gdzie tu sens? I gdzie nasza przewaga? W ten sposób to my nie będziemy wygrywać.

Nie siadajmy również do gry z przeciwnikami, którzy prezentują poziom mniej więcej taki, jak my. Jeżeli gramy równie dobrze, jak pozostali dobrzy gracze, to skończy się na mieleniu żetonami a zysk osiągnie tylko pokerroom, zbierając z naszego stołu swój rake. I co? I de facto przegrywamy.

Tych 30% wygrywających graczy dobrze o tym wie. Traktują pokera jak pracę, a jednym z jej elementów jest prawidłowa selekcja stołów.

4. Naucz się grać konsekwentnie

Kolejnym powodem, dla którego większość ludzi przegrywa w pokera jest to, że nie potrafią grać konsekwentnie.

Masa ludzi traci czas, wypisując dyrdymały na temat najnowszych pokerowych strategii czy swoich głębokich przemyśleń na temat pokera na różnych pokerowych forach i grupach dyskusyjnych, podczas gdy ich faktyczne rezultaty wyglądają nader mizernie. Jeden mądrzejszy od drugiego, zarywa noce aby naklepać jeszcze większą masę bzdur, próbując udowodnić swoją biegłość w grze. Po co?

Jedynym wyznacznikiem naszych pokerowych umiejętności jest cyferka w naszym cashierze. Prawdziwe zyski w pokerze są wypadkową konsekwentnej, codziennej żmudnej gry, i nie mają nic wspólnego z ilością „mądrych” postów, które umieszczamy, próbując wyjść na lepszych graczy, niż w rzeczywistości jesteśmy.

Najlepsi gracze zęby zjedli na pokerze po prostu grając, a nie wymądrzając się publicznie. I żebyśmy się dobrze zrozumieli – nie ma niczego złego w studiowaniu pokerowych materiałów aby poprawić swoją grę. Najważniejsze to znać proporcje, mocium panie. Uczymy się grając, a nie gadając. Wiecie, jaką ksywę miał kiedyś Phil Ivey? „No Home Jerome” – bo tyle czasu spędzał w kasynie, że kasyno praktycznie stało się jego domem. Tyle w temacie.

5. Dyscyplina, dyscyplina, dyscyplina!

Wspomniane 70% przegrywających graczy przegrywa, bo brak im najważniejszej cechy niezbędnej do osiągnięcia sukcesu w pokerze. Dyscypliny.

Jeżeli nie umiesz nauczyć się utrzymywania spokoju przy pokerowym stole, poświęcać godzin trzymając się z góry ustalonego programu gry, to nieważne jak utalentowanym jesteś graczem. W końcu wszystko się posypie.

Najlepsi pokerzyści na świecie mają najwyższe umiejętności, naturalny talent i tę iskrę, która pozwala im górować nad innymi. Ale wiedzą również, kiedy wcisnąć hamulec. Wiedzą, kiedy gra zaczyna się psuć i nie mają szans wygrać. Wiedzą, że nie można wygrać każdej puli.

Jeżeli chcemy należeć do wygrywającej mniejszości, popracujmy nad tym, aby stać się bardziej zdyscyplinowanym pokerzystą. Zwłaszcza na mikrostawkach.

I na koniec:

Poker w większości jest nudnym, żmudnym i monotonnym zajęciem, zupełnie jak każda inna robota. Oczywiście tylko wtedy, gdy chcesz w niej odnieść sukces.

Jeżeli nie przeszkadza ci bycie fishem i rozdawanie pieniędzy, to poker może być wspaniałą zabawą. Jeżeli stać cię na taką, baw się! Jeżeli jednak chcesz z tej zabawy regularnie wynosić pieniądze, weź pod uwagę powyższe rady. Rady, których wygrywającym graczom dawać nie trzeba.

baner 40% rakeback

ŹRÓDŁOBlackrain79
Blasco
Dziennikarz, archeolog, pokerowy amator ale zawzięty. W branży od ponad 20 lat. Finalista olimpiady polonistycznej, który do dzisiaj nie wie, gdzie powinien stać przecinek. Futbol to Maradona; muzyka - Depeche Mode. Troje dzieci.