Improvement

W nowym roku mamy dwa wyjścia – albo wreszcie zacząć zarabiać poważne pieniądze grając na niskich stawkach, albo, tak jak większość graczy, kontynuować mierną grę z miernymi wynikami.

Wszystko zależy tylko od nas. Jeżeli wybieracie opcję pierwszą, niniejszy materiał jest właśnie dla Was. Jak grać, żeby podwoić swój winrate w roku 2018? Oto 21 wypróbowanych strategii przygotowanych przez Nathana Williamsa.

Dosyć grania break even! Nigdy więcej płaskich wykresów w programach trackujących! Zaczynamy!

1. Młot na Nita

Nitem nazywamy gracza przesadnie tight i generalnie mocno wystraszonego pokerzystę. Znajdziemy takich zawodników dosłownie wszędzie na mikrostawkach, zwłaszcza na limitach NL2, NL5i NL10. Statystyki takich delikwentów w naszym HUD-zie przy pełnych stołach będa miały wartości, mniej więcej, 11/9/2 a przy stołach 6-max: 17/15/2.

W rzeczywistości nigdy nie uda nam się naprawdę zmiażdżyć takich graczy, gdyż grają oni zbyt tight, żeby móc popełniać jakieś olbrzymie błędy. Niemniej wielu graczy wciąż przegapia masę ekstra value, którą można wyciągnąć grając przeciwko takim przeciwnikom.

Zasadniczo powinniśmy na nita wywierać maksymalną presję, co oznacza przede wszystkim kradzież ich blindów, light 3-betowanie, c-betowanie itd. Robimy tak do czasu, aż zaczną się odgryzać i podejmą walkę. Wtedy raczej odpuszczamy (gramy przeciwko Nitowi!), chyba, że mamy naprawdę silną rękę.

2. Hero callowanie TAG-a

Gdy wspinamy się po limitach na mikrostawkach, coraz częściej możemy spotkać nieco lepszych graczy: TAG (tight aggressive) czy nawet LAG (loose aggressive). Tego typu zawodnicy będą nieco bardziej aktywni, będą grali więcej rąk i już nie będą tacy nieśmiali, jak Nity. A to oznacza, że czasami zdarzy im się zablefować.

I mówiąc szczerze, tych blefów będzie zdecydowanie zbyt wiele. Jaka powinna być nasza odpowiedź? Nieco więcej hero calli z rękami w stylu top pary czy nawet średniej pary. W pokerze każdy przeciętnie dostaje tyle samo złych i dobrych rąk. Jeżeli nasz przeciwnik ciągle betuje i przebija, nie ma szans, żeby zawsze miał dobry układ.

Sprawdzając ich zagrania przy okazji pokazujemy, że nie jesteśmy jednym ze słabych regów, których można w ten sposób rozstawiać po kątach i ogrywać.

3. Męczenie rybek

To zalecenie możemy powtarzać do znudzenia. Nie ma szans na osiągnięcie przyzwoitego zysku na mikrostawkach bez ustawicznego wywierania presji na graczy rekreacyjnych.

Oznacza to, że powinniśmy izolować ich niemal za każdym razem, gdy limpują a potem odwijać się zagraniem kontynuacyjnym.

Nie możemy oczywiście tylko betować przeciwko fishom, tak jak to robimy przeciwko Nitom, gdyż gracz rekreacyjny uwielbia wciskać swój przycisk „call”. W rzeczywistości nic tak nie podnieca fisha, jak złapanie nas na blefie. Oszczędźmy mu tych emocji.

Musimy wszakże pamiętać, że średnio miniemy się z flopem 2 na 3 razy. W związku z tym, również nasi rywale w większości przypadków będą mieli w kartach niewiele więcej niż nic.

Męczmy rybki tak często, jak to tylko możliwe, wywierajmy presję w odpowiednich spotach i patrzmy, jak rośnie nasz winrate.

4. Graj tylko w odpowiednim towarzystwie

Kolejna rada powtarzana do znudzenia. Nie możemy ogrywać graczy rekreacyjnych i pompować swojego winrate, jeżeli nie będziemy ich mieli przy stoliku!

Gra przeciwko fishom to główny powód, dla którego w ogóle poker na mikrostawkach ma sens i jest źródłem dochodów. Gracz rekreacyjni traci swoje pieniądze pięć razy szybciej niż najgorszy reg. Nie trzeba być Einsteinem, żeby policzyć, jak to się ma do naszego winrate.

W związku z tym poważnie się upewnijmy, że dokonujemy prawidłowej selekcji stołów. Tego się nie da uniknąć i nawet nie mamy prawa tego uniknąć, jeżeli chcemy wygrywać na mikrostawkach.

I jedna rzecz – to, że gramy przy stolikach Zoom czy FastForward, nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Jak wybierać dobre stoliki w grach typu „fast fold” pisaliśmy w poprzednim artykule tego autora.

5. Nie przegapiaj zagrań dla wartości

Jednym z głównych problemów technicznych, jakie występują w grze zawodników na mikrostawkach jest przegapianie value betów. Dzieje się tak zwłaszcza na river.

Musimy pamiętać, że przy bardzo wysokim winrate na poziomie 5b/100, jaki średnio notuje się na stawkach NL25+, za każdym razem, gdy nie zabetujemy na river za 5bb (bet, który chcemy, żeby został sprawdzony), powodujemy, że nasza sesja z wygranej może się zamienić w sesję break even.

Jeżeli myślimy, że jest jakaś szansa, że sprawdzi nas gracz z gorszą ręką, grajmy dla wartości. Nie musi to być przesadnie wysoki bet. Zagranie za 1/3 puli to zazwyczaj odpowiednie uderzenie.

6. Myśl do przodu

Wielu graczy mikrostawek nie zdaje sobie sprawy z tego, że każda decyzja, jaką podejmują przy stoliku, ma duży wpływ na rozgrywanie kolejnych rozdań.

Przykładowo, stawiając wiele value betów, jak wspomnieliśmy wyżej, budujemy sobie przy stoliku bardziej agresywny obraz. Każdy z rywali, który używa HUD-a, od razu zauważy, że nasz współczynnik AF rośnie. Co to w konsekwencji oznacza? Rywale sądzą, że zbyt często betujemy, co z kolei spowoduje więcej luźnych sprawdzeń z ich strony – wtedy, gdy tego będziemy chcieli.

Zawsze pamiętajmy o myśleniu w ten sposób, w szczególności w grze przeciwko regom. Zawsze sprzedawajmy historię, że jesteśmy zbyt luźnym wariatem, jeżeli potem chcemy uzyskać więcej sprawdzeń od gorszych rąk.

7. Nie przeceniajmy średnich rąk

Kolejnym powszechnie występującym błędem, który możemy zauważyć na niskich stawkach, jest przesadnie silne rozgrywanie rąk w stylu średniej pary czy słabej top pary.

Musimy perfekcyjnie balansować nasz zakres również na mikrostawkach, jeżeli myślimy o sukcesie. W większości przypadków, gdy betujemy czy raisujemy, musimy robić to ze spolaryzowanym zakresem, w którym znajdą się najsilniejsze ręce lub semi-blefy.

Z rękami ze środka zakresu, takimi jak top pary bez kickera i średnie pary, jedynym naszym wyjściem będzie check/call, lub w najlepszym wypadku jakiś bluff catching. To nie jest to, po co siadamy do stołu.

Grając z takimi kartami często pakujemy się w szalone sytuacje z przesadnie nadmuchanymi pulami, gdzie z naszą kiepską ręką nie wiemy właściwie co zrobić. Możemy się ratować kontrolując pulę i tanio oglądać kolejne karty. Albo po prostu od razu wyrzucać takie karty.

CDN.

baner Maksymalny rakeback na PartyPoker!

ŹRÓDŁOblackrain79.com
Blasco
Dziennikarz, archeolog, pokerowy amator ale zawzięty. W branży od ponad 20 lat. Finalista olimpiady polonistycznej, który do dzisiaj nie wie, gdzie powinien stać przecinek. Futbol to Maradona; muzyka - Depeche Mode. Troje dzieci.