National Championship - PSC Praga
fot. Tomas Stacha

Czy w przypadku turniejów pokerowych należy pozwolić na nielimitowaną liczbę re-entry? A może kompromisem byłoby jedno re-entry? Na Twitterze miała miejsce ciekawa debata.

Co jakiś czas ożywa debata na temat formatu, w jakim najlepiej rozgrywać turnieje pokerowe. Dotyczy ona szczególnie Main Eventów. Czy gracze powinni mieć dodatkową szansę na zagranie w takim turnieju, gdy odpadną np. w Dniu 1A? A może Main Eventy powinny mieć tradycyjny format i wzorem WSOP nie pozwalać na re-entry?

Tym razem temat ten powrócił i wzbudził dyskusję dzięki Davidowi Lappinowi. Irlandzki pokerzysta wygrał w turniejach live 439.685$. Jego największy sukces to drugie miejsce w 1.650€ Full Tilt Poker Series Barcelona 2009, otrzymał 60.000€. W turniejach online wygrał łącznie 926.123$.

Lappin zamieścił wczoraj na Twitterze następującą wiadomość: ,,W długim okresie, turnieje re-entry są złe dla zdrowotności pokerowego ekosystemu, ale są dobre pod względem budowania dużych pul nagród. Są one także popularne wśród wielu [graczy], szczególnie tych, którzy daleko podróżują, aby zagrać. Uważam, że kompromisem powinno być pojedyncze re-entry na jeden dzień startowy”.

Głos w dyskusji zabrał m.in. ,,Ozzy”. Polski pokerzysta napisał, że w jego ocenie powinny powinno dopuszczać się opłacenie maksymalnie dwóch wpisowych, niezależnie od dni startowych. Michał dodał, że jeśli nie wprowadzi się takiego rozwiązania, to turnieje będą wyglądać tak, że jeden gracz opłaci pięć wpisowych (jak np. na turniejach w stylu dawnego Estrellas Poker Tour) lub dziesięć wpisowych, jak w przypadku turniejów Colossus na WSOP. ,,Graczy rekreacyjnych na to nie stać”– podsumował.

Lappin odpowiedział polskiemu pokerzyście, że w przypadku, gdy są dwa dni startowe, dobrą polityką byłoby wprowadzenie jednego wpisowego na jeden dzień. Pozwoliłoby to także lepiej zrównoważyć liczbę graczy, którzy siadają do gry w Dniu 1A i 1B.

Swoje zdanie w tej sprawie wyraził także Paul Newey. Brytyjski biznesmen i pokerzysta napisał: ,,Już od jakiegoś czasu optuję za pojedynczym re-entry w turniejach Super High Roller”.

Scott Davies (w turniejach live wygrał 1.84 mln dolarów, mistrz Main Eventu WSOP Asia-Pacific 2014) napisał: ,,Chciałbym zobaczyć więcej Main Eventów, które stają się turniejami typu freezout. To jest lepsze dla graczy rekreacyjnych”.

Pokerzysta Clay Henry odpowiedział Daviesowi w taki sposób: ,,Byłem świadkiem, jak jeden z graczy wkupił się osiem razy w jednej sesji, do turnieju z wpisowym 560$. Doszedł do miejsc płatnych, ale stracił na tym pieniądze. Nielimitowane re-buy’e nie są dobre dla żywotności graczy rekreacyjnych”.

Szkocki pokerzysta Willie Elliot argumentował: ,,Jako gracz, uważam, że turnieje freezeout wydawały się najczystszą wersją pokera. Utrata turniejowego życia miała swoje konsekwencje. Teraz pracuję w branży pokerowej. Nielimitowana liczba re-entries i ogromne pule nagród są bardzo atrakcyjne dla pewnej grupy graczy. Jedno re-entry w jednej sesji wydaje się dobrym kompromisem”.

Elliotowi odpowiedział Michael Josem, specjalista branży pokerowej: ,,Ironia polega na tym, że duże turnieje re-entry są najgorsze dla stabilności w długim okresie”.

Jeden z internautów napisał: ,,Preferuję freezeouty, ponieważ w takiej grze bardziej cenisz swoje turniejowe życie. Jednak jedno re-entry na dzień pierwszy turnieju, szczególnie w większych graczy, daje drugą szansę graczom, którzy podróżują na turniej, a do tego buduje to pulę nagród. Moim zdaniem, większa liczba szans niż tamto zachęca do głupiej gry”.

Obserwuj PokerGround na Twitterze

Zobacz także: PartyPoker Live zostało partnerem Sochi Casino!

*

DARMOWY turniej Poker Fever – zgarnij gotówkę i bilet do PFS Rozvadov!

 PG- freeroll- Poker Fever Series Ołomuniec

*

Dołącz do najlepszych na PartyPoker!

Dołącz do najlepszych na PartyPoker - Philipp Gruissem!