Turnieje wielostolikowe z najniższym wpisowym to gry, w których spotkamy największą ilość słabych graczy. Każdy zniechęcony cashówkami gracz rekreacyjny, któremu na pokerowym koncie zostało parę dolarów, rejestruje się do turnieju. Dlaczego? Bo to jedyny sposób, by za jednym zamachem i przy odrobinie szczęścia, nadmuchać nędzny bankroll do przyzwoitych rozmiarów. To, że ta „odrobina” to jednak trochę więcej, to już inna sprawa.

W związku z tym prawidłowa i, w długim okresie, dochodowa gra w takich turniejach nie jest największą tajemnicą ludzkości. Wystarczy tylko wiedzieć co, jak i kiedy robić. To naprawdę nie wymaga przesadnych kompetencji intelektualnych. Kluczem będzie dyscyplina. Plus kilka prostych sztuczek.

Zaczynamy.

Dlaczego powinniśmy grać w turniejach?

W turnieju musimy grać tak długo, aż turniej się nie skończy, lub do czasu, gdy stracimy nasze żetony. Może to trwać wiele długich godzin. Nie mamy również możliwości wybrania stolika, przy którym usiądziemy ani zakończenia gry, gdy przestanie nam się chcieć grać. Także nasze wygrane nie będą tak stabilne, jakby to było w przypadku gier cashowych. Dlaczego więc powinniśmy grać w turniejach?

W długim okresie czasu może to być opłacalne wyjście. Jak wspomnieliśmy na początku, wielostolikowe turnieje z najniższym wpisowym gromadzą nieprzebrane masy kiepskich graczy. Wystarczy ich tylko ograć.

Co jeszcze? Ten, kto kiedykolwiek wygrał duży turniej, niech to nawet będzie freeroll, wie, że z uczuciem towarzyszącym takiemu zwycięstwu, nic nie może się równać. Okazaliśmy się najlepsi spośród tysięcy!

Opłacalna strategia gry w MTT może się znacznie różnic o tej, stosowanej w grach cashowych. Zapomnijmy więc na chwilę o stolikach i przenieśmy się do świata wielostolikowych turniejów z niskim wpisowym.

Czym są turnieje na mikrostawkach?

MTT na najniższych stawkach charakteryzują się dwiema rzeczami. Niskie wpisowe i ogromna ilość graczy. Załóżmy, że za takie będziemy uznawać turnieje z wpisowym niższym niż 5 dolarów.

A jeżeli wpisowe nie jest wyższe niż 5 dolarów, w takim turnieju może zagrać praktycznie każdy. Znudzony reg, spłukany fish, babcia kolegi z klatki obok. To powoduje, że często będziemy musieli się zmierzyć nie z tysiącem, ale nawet z kilkoma tysiącami rywali. Nie mówiąc już o takich imprezach, jak MicroMillions na PokerStars, gdzie fieldy osiągają poziom nawet 20 tysięcy uczestników.

Zadanie wydaje się karkołomne, ale ktoś jednak te turnieje wygrywa. I jeżeli zdarzyło wam się ogarnąć MTT za 2 dolary i po 6 godzinach gry dopisaliście do konta tych dolarów tysiąc, to wiecie, o co chodzi. Niezła dniówka!

Dla niedzielnego gracza może to być znaczący zastrzyk gotówki do jego bankrolla. A jaka masa endorfin i adrenaliny przy tym!

Wróćmy jednak na Ziemię…

Szanse na wygranie dużego turnieju są bardzo niewielkie, niezależnie od tego, jak dobrze gramy w pokera. I bez wątpienia, poza wysokimi umiejętnościami, będziemy potrzebować masę szczęścia, by wygrać.

Jednak w dłuższej perspektywie solidny gracz może osiągnąć ładny profit w takich grach. Powód jest jeden. Za przeciwników będziemy mieli najgorszych „pokerzystów” pod Słońcem. Jeżeli nasza gra będzie solidna, powinniśmy co nieco z tego tortu od czasu do czasu uszczknąć.

No i wisienka na koniec – po pokonaniu tysięcy przeciwników czeka na nas bardzo duża wypłata w porównaniu z wysokością wpisowego. Nawet za samo dotarcie do stołu finałowego.

Jak wygląda najlepsza strategia gry w MTT na mikrostawkach?

Optymalna strategia gry w takich turniejach różni się znacząco od tej, którą powinniśmy stosować w turniejach z wyższym wpisowym. Powód jest oczywisty. Tutaj będziemy grać przeciwko wariatom, więc przede wszystkim – grajmy tight!

To ogólnie. A szczególnie – każdy etap turnieju powinniśmy traktować odmiennie i w zależności od tego, na jakim poziomie gry jesteśmy, taką stosować strategię.

Jak grać na wczesnym etapie, jak na bubble’u, a jak w fazie „in the money”? O tym przeczytacie w części drugiej.

Cashback PartyPoker

ŹRÓDŁOblackrain79.com
Blasco
Dziennikarz, archeolog, pokerowy amator ale zawzięty. W branży od ponad 20 lat. Finalista olimpiady polonistycznej, który do dzisiaj nie wie, gdzie powinien stać przecinek. Futbol to Maradona; muzyka - Depeche Mode. Troje dzieci.