W dniu wczorajszym, w redakcji dziennika Rzeczpospolita, odbyła się debata na temat: „Regulacje gier losowych i zakładów sportowych obowiązujące w Polsce oraz korzyści dla budżetu państwa i polskiego sportu, które może przynieść zmiana prawa hazardowego”.

Prowadzącym debatę był  Marcin Piasecki z Rzeczypospolitej, a jego gośćmi byli: Marcin Horecki – prezes stowarzyszenia „Wolny Poker”; Artur Górczyński – były poseł na sejm oraz przewodniczący „Parlamentarnego zespołu ds. efektywnej regulacji gry w pokera”; Bartosz Andruszaniec – radca prawny LegalTube;  Marcin Animucki – wiceprezes zarządu Ekstraklasa SA; Joanna Dzios – rzecznik prasowy European Gaming and Betting Association oraz Sławomir Siwy – przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy PL.

Na wstępie zebrani w studio goście zajęli się oceną stanu obecnego. Każdy z nich wytykał po kolei wady obowiązującej ustawy. Zarzucano jej m.in. to, że jest przestarzała oraz że doprowadziła do powstania szarej strefy.

Następnie do głosu doszedł Artur Górczyński, który opowiedział o okolicznościach powstawania feralnej ustawy w 2009 r. Pan poseł mówił, że została ona uchwalona w bardzo szybkim tempie i bez koniecznej notyfikacji w Komisji Europejskiej, co sprawia, że właściwie nie powinna obowiązywać.

Po naszym parlamentarzyście wystąpiła Joanna Dzios, która przedstawiła liczby związane z wysokością wpływów budżetowych z tytułu działania legalnych operatorów online w 2013 r. Następnie, odnosząc się do doświadczeń duńskich, wykazała, że w przypadku naszego kraju istnieje ogromny potencjał do odnotowania wzrostu.

Kolejną osobą, która zabrała głos w debacie, był Marcin „Góral” Horecki. Prezes Wolnego Pokera opowiadał o tym, w jaki sposób ustawa uśmierciła pokera w Polsce. Mówił, że ustawodawca nie rozumie tego, czym naprawdę jest poker, i że wsadza tę grę do jednego worka z typowymi grami losowymi. Na końcu swojego wystąpienia „Góral” opowiadał o tym, jak ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa  jest to, aby wprowadzono licencjonowanych operatorów online.

Chwilę potem Sławomir Siwy, przedstawiciel „Związku Zawodowego Celnicy PL”, skrytykował obowiązującą ustawę hazardową, która jego zdaniem przyczyniła się m.in. do rozwoju szarej strefy oraz do spadku wpływów budżetowych. Wedle jego prognoz, gdy branża zostanie we właściwy sposób uregulowana, roczne wpływy do budżetu powinny wzrosnąć do ok. 4 miliardów złotych.

Jako ostatni głos zabrał wiceprezes Ekstraklasy SA Marcin Animucki, legktóry tłumaczył zebranym, że na całym świecie branża hazardowa jest jednym z głównych sponsorów, którzy wspierają sport. Mówił także, że na funkcjonowaniu feralnej ustawy, która przegoniła z Polski największych operatorów oferujących zakłady sportowe, polskie drużyny straciły już kilkaset milionów złotych.

Nadzieja w nowej ustawie

Na koniec debaty jej uczestnicy wybiegli myślami w przyszłość i opowiadali, co według nich byłoby najważniejsze w nowej ustawie hazardowej.

Marcin Horecki stwierdził, że gracze powinni mieć możliwość legalnego zarabiania i płacenia podatków w Polsce. To absurd, że żeby grać w pokera, gracze muszą wyjeżdżać  z kraju. Jeśli nic się w tym względzie nie zmieni, to gracze stale będą opuszczali kraj, wydawali niemałe pieniądze za granicą, albo będą wpadali w Polsce w szarą strefę.

Poseł Górczyński wyraził nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość zliberalizuje obowiązującą ustawę hazardową, a także, że zajmie się rozsądnym uregulowaniem hazardu online.

Sławomir Siwy w swoich słowach był bardziej stanowczy i stwierdził, że nie ma sensu zajmowanie się obecną ustawą i jej poprawianie, tylko należy napisać wszystko od początku.

Mamy komentarz Artura Górczyńskiego do debaty

W ostatnim tygodniu zrobił się duży szum na temat rzekomych działań Prawa i Sprawiedliwości, mających na celu liberalizację ustawy hazardowej. Wiele portali branżowych, za dobry omen uznało też wypowiedź posła Jańczyka podczas środowej debaty budżetowej w Sejmie. Ja osobiście proponuję odrobinę ostudzić nastroje. Z wypowiedzi posła Prawa i Sprawiedliwości nie wynikało wprost, że prowadzone są prace nad ustawą a jeśli nawet, to nie wiemy tak naprawdę, w jakim kierunku one pójdą. Niestety nad ustawą hazardową od 2009r. roznosi się nieprzyjemny „smrodek” i wiadomo, że jeżeli nawet jakieś ugrupowanie chciałoby zająć się tym bublem prawnym, pozostawionym w spadku po PO, musi to robić ostrożnie i transparentnie. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w ostatnich 6 latach nie było żadnej polityki Państwa wobec gier hazardowych. W 2009r. uraczono nas ustawą PR, bo tego chciał premier Donald Tusk. Każdy, kto choć trochę zna proces legislacji, wie, że ta ustawa jest ustawą martwą! A wszelkie postępowania karne wynikłe z rzekomego łamania jej zapisów, nie powinny mieć miejsca. To wszystko wskazuje, że prace nad przepisami dotyczącymi gier hazardowych są tak oczywiste, że nie sposób nie podjąć się ich realizacji. Uważam, że uchwalenie ustawy hazardowej na warunkach korzystnych dla graczy i operatorów, zarazem konkurencyjnej dla rynku europejskiego, powinno mieć ogromne znaczenie dla poprawy stanu budżetowego Państwa. Może to być jedna z najważniejszych ustaw przyjętych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Podobne czy też takie samo zdanie mieli wszyscy uczestnicy debaty dot. ustawy hazardowej, która odbyła się w dniu 27 stycznia w siedzibie redakcji dziennika Rzeczpospolita. Oczywiście wszyscy uczestnicy tej debaty wyrazili gotowość współpracy przy tworzeniu nowego, dobrego prawa hazardowego. Warto jednak ostudzić emocje i dać w spokoju popracować rządowi nad tymi zmianami.

źródło: wolnypoker.org

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?