Ile czasu zajmie nam przejście mikrostawek, stawek niskich i średnich, by wreszcie zacząć grać na poważnie i zacząć wygrywać poważne pieniądze? Z poprzednich odcinków dowiedzieliśmy się, że kompletnie zielony gracz powinien poradzić sobie z najniższym limitem maksymalnie w pół roku. Również „przystanki” na stawkach NL5, NL10, NL25, NL50 czy NL100 powinny potrwać około 6 miesięcy, zanim uznamy, że jesteśmy na tyle dobrzy, że możemy pójść wyżej.

Oczywiście wszystkie te założenia są po pierwsze orientacyjne, a po drugie – odnoszą się do graczy, którzy jednak wygrywają. Jeżeli nie potrafisz poradzić sobie z podstawowymi założeniami strategii gry na najniższych stawkach, prawdopodobnie do końca życia będziesz grał na kilkucentowych blindach. Nie ma w tym niczego złego, poker może być rozrywką jak każda inna, i tak jak każda inna – musi swoje kosztować. No ale my tu mamy jednak zarabiać, a nie klikać dla rozrywki. Od tego są inne gry.

Ile czasu zajmie pokonanie stawek NL200, NL400 i NL600?

Dzisiaj zaczyna się robić naprawdę poważnie. Tak, jak na niższych stawkach znalezienie graczy z ewidentnymi brakami umiejętności było jeszcze w miarę proste, tutaj już jest gorzej. Stawki NL200, NL400 i NL600 to już nie przelewki, i na tych limitach grają naprawdę ogarnięci pokerzyści.

Wielu graczy regularnych na tych limitach to profesjonaliści, którzy swoją grę traktują śmiertelnie poważnie. Tutaj już nie spotkamy rywali, których na niższych limitach określaliśmy mianem „złych regów”. Od czasu do czasu trafimy na fisha, ale to jest akurat możliwe na dowolnych stawkach. Bo kto bogatemu zabroni?

Tutaj musimy nauczyć się rozumieć pokera na nieco głębszym poziomie. Musimy wiedzieć „dlaczego” dane decyzje są lepsze od innych i odpowiednio korzystać z dobrodziejstw improwizacji. To jednak wymaga ogromnego doświadczenia i wyższego poziomu nauki.

Poza tym, jeżeli pula graczy na tych stawkach jest dużo mniejsza, niż na limitach niższych, gra staje się mniej zależna od wskazań HUD-a a bardziej od psychologii i równoważenia zakresów w każdej sytuacji.

Dobry gracz na tych limitach wie, że musi potrafić się odnaleźć z wieloma różnymi rękami i obierać różne linie gry we wszystkich sytuacjach, aby utrzymać profesjonalnych przeciwników chociaż w minimalnej niepewności.

Przykładowo:

Gracz regularny podbija ze środkowej pozycji a by mamy grywalną rękę siedząc na buttonie.

Powinniśmy tutaj być w stanie flatować lub 3-betować z premium hands, broadwayami, silnymi asami, suited connectorami, suited asami i wieloma innymi zestawami. W ten sposób nasz rywal nigdy nie będzie wiedział, co tym razem mu pokażemy na ewentualnym showdownie.

Gra postflop powinna także w takich spotach przebiegać według przeróżnych scenariuszy, w zależności od tego, czy to my jesteśmy podbijającym pre-flop, czy nie. I w zależności od tego, czy trafiliśmy na flopie seta czy 8-high.

Zasadniczą kwestia jest tutaj to, że nie sprawdza się gra spolaryzowanym zakresem, tak jak to było na niższych limitach. Musimy umieć poradzić sobie grając z silnymi rękami, średnimi oraz blefami – w każdej sytuacji. W przeciwnym razie wielu regów będzie nas bezlitośnie ogrywać.

Musimy również nauczyć się odpowiedniej analizy zakresów oraz zrozumienia, jak nasze ręce mogą blokować inne. Musimy zrozumieć, jak wiele wartościowych rąk i blefów nasz rywal będzie rozgrywał w różnych spotach i nauczyć się to efektywnie wykorzystywać.

To nie są łatwe gry, ale to nie znaczy, że niemożliwe do pokonania. Każdego roku ludzie przeskakują NL200, NL400 i NL600. Ale nie przychodzi im to ani szybko, ani łatwo.

Ile czasu zajmie graczowi ogarniającemu NL100 pokonanie wyższych stawek? Dajmy sobie na to dwa lata. Na każdy limit.

A Wam ile czasu zajęło pokonanie mikrostawek?

ŹRÓDŁOblackrain79.com
Blasco
Dziennikarz, archeolog, pokerowy amator ale zawzięty. W branży od ponad 20 lat. Finalista olimpiady polonistycznej, który do dzisiaj nie wie, gdzie powinien stać przecinek. Futbol to Maradona; muzyka - Depeche Mode. Troje dzieci.