Fajnie jest być najlepszym w danej dziedzinie, szczególnie jeśli jest to zajęcie przynoszące dobre dochody. Człowiek nie musi wtedy martwić się o swoje finanse. I tak to właśnie wygląda w przypadku pokerzysty Simona Mattsona, znanego z potyczek w sieci jako „C Darwin2”.

Pochodzący ze Szwecji zawodnik odnotowuje doskonałe wyniki w turniejach online i po raz kolejny wylądował własnie na szczycie rankingu strony PocketFives.

“Niesamowicie miło jest być numerem jeden w czymkolwiek. Kiedy dotarłem na pierwsze miejsce po raz pierwszy, czułem niesamowitą dumę. Dało mi to także siłę, aby grać dalej. Chciałem pokazać wszystkim, że zasługuję na to wyróżnienie.”

W ciągu zaledwie 6 lat Szwed swoim nastawieniem i dobrą grą zdobył w turniejach ponad 7 milionów dolarów. Na swoim koncie ma także tytuły SCOOP (226.000$) i WCOOP (89.000$). Co ciekawe, tylko cztery razy zdobywał sześciocyfrowe wygrane, a jednak zgromadził fortunę. C Darwin2 nadal gra bowiem bardzo dobrze mimo upływu lat i wciąż zaskakuje rywali na stole.

“Poświęciłem na grę dziesiątki tysięcy godzin i nauczyłem się tego i owego. Na początku chodziło tylko o pieniądze. Zarabianie na czymś co kochasz, w dodatku, gdy są to karty, to dla 18-latka wystarczający powód, aby rzucić szkołę” – opowiada 'C Darwin’.

Kiedy finanse zaczęły spełniać jego oczekiwania z nawiązką Simon skupił się na rywalizacji.

“Zawsze lubiłem mierzyć się z innymi, w różnych grach. Bardziej niż większość ludzi nienawidzę przegrywać, więc dokładam wszelkich starań, aby odnosić sukcesy.

“Nigdy nie akceptowałem downswingów. Wiem, że zdarzają się one każdemu, ale mnie skłaniają do zastanawiania się nad tym, co robię nie tak i co mógłbym poprawić. To bardzo ważne, aby do swojej gry podchodzić krytycznie, jeśli chcemy osiągnąć coś więcej.”

Większość najlepszych pokerzystów zaczynała swoje przygody z pokerem od gier domowych, ale 'C Darwin2′ zaczynał od razu od gry na komputerze.

“Próbowałem najpierw stworzyć sobie bankroll przez gry SNG i od czasu do czasu grałem większe turnieje MTT licząc na większą nagrodę. Gdy już uzbierałem więcej pieniędzy na grę zrezygnowałem z Sit and Go na rzecz turniejów wielostolikowych.”

Wyniki Mattssona są cały czas bardzo dobre, ale jak się okazuje, to przegrana zmotywowała go do dalszego rozwoju najbardziej:

“Nie było łatwo, ale nigdy nie zbankrutowałem jako pokerzysta i zawsze jakoś udawało mi się utrzymywać na plusie. Po kilku latach od rozpoczęcia kariery zacząłem tracić jednak motywację. Były takie dni, że grałem non stop i myślałem o kartach cały czas, ale potem przychodziła przerwa. Kilka dni, kiedy odpuszczałem nawet fajne, profitowe eventy. Jeśli już je grałem, to też nie dawałem z siebie wszystkiego.

Potem wygrałem sporą kwotę na żywo i odzyskałem pewność siebie. Dzięki temu przez ostatnie 2-3 lata bawię się doskonale na stołach i jestem zaangażowany w to, co robię. Kiedy kochasz swoją pracę, sukces przychodzi łatwiej.”

Wspomnieć należy bowiem, że 'C Darwin2′ gra nie tylko doskonale online. Z turniejów na żywo „przytulił” również fajne pieniądze – 1,1 miliona dolarów. Najznamienitsze wyniki młodego pokerzysty to stół finałowy EPT (5. pozycja i 292.000$), oraz wygrana w side evencie na PokerStars Championship (337.000$ – największa kwota w całej karierze.)

Oczywiście wszystkie te wygrane spotykają się z uznaniem innych pokerzystów, co także bardzo cieszy Simona:

“Skłamałbym mówiąc, że to się nie liczy. Zawsze chciałem być najlepszy i wiedzieć, że inni myślą o mnie podobnie.”

Kogo podziwiał 'C Darwin2′ kiedy dopiero zaczynał grę?

“Kiedy zaczynałem grać eventy MTT to moim wzorem był Chris 'Imdanuts’ Oliver. Miał na pozór szalony styl gry i kasował wszystkich, a ja nie rozumiałem jak on to robi. To było niezwykłe. Muszę tu także wspomnieć Calvina 'Cal42688′ Andersona, z którym sporo grywałem. Wszyscy grali 25% rąk, a on 40% i i tak wygrywał z nimi. Nie wiem jak to robił. Był dla mnie wielką inspiracją. To dzięki niemu zrozumiałem, że w pokerze jest sporo do odkrycia i warto cały czas rozwijać się.”

baner maksymalny rakeback

ŹRÓDŁOpocketfives.com
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.