Nie na temat. Przede wszystkim – nie na temat pokera, gdyż nie tylko to nas na co dzień interesuje. Będzie o sporcie, będzie o filmie (tudzież serialu), będzie i o muzyce. Byle nie o kartach, flopach, żetonach, 'szipach’ i czymkolwiek, czego być może mamy aż nadto każdego dnia.

Spodziewać się możecie… wszystkiego. Tematów z górnej półki, jak i spraw, błahych, banalnych, kontrowersyjnych – w zależności, co mi akurat wpadnie w ręce.

[ip-shortcode type=”headline” color=”‪#‎ffffff‬” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]NBA[/ip-shortcode]

LeBron James
LeBron James

Sezon zasadniczy w NBA się skończył. Najlepszą w tych osiemdziesięciu dwóch meczach okazała się drużyna San Antonio Spurs. Ale jakie to ma znaczenie. Liczą się play-offy! Najważniejsze jest ostateczne mistrzostwo, o najlepszych w sezonie zasadniczym mówi się tylko w kontekście jakiś tam wspomnień i statystyk. Ci, którzy wygrywają ostatni mecz w play-off’ach, przechodzą do historii. Kto to będzie w tym roku?

Z naszego – polskiego – punktu widzenia, na pewno byłoby fajnie, gdyby Marcin Gortat z resztą ekipy Czarodziei dokonał czegoś niesamowitego i wywalczył tytuł. Ale to bardziej w kwestii marzeń należy rozpatrywać. Coś w stylu – Polska mistrzem świata w nożną, mistrz Polski w Lidze Mistrzów, Kapica zwycięzcą WSOP Main Event… Przechodząc do realiów – jeżeli ekipie z Waszyngtonu uda się przejść w pierwszej rundzie całkiem solidny team Chicago Bulls, to już należy traktować to jako sukces. Dalej będzie już tylko trudniej.

Tytułu bronią w tym roku LeBron James i jego koledzy Miami Heat. Każdy wie, że to bardzo silny team, ale druga część sezonu zasadniczego w ich wykonaniu nie rzucała na kolana. I tu można spekulować. Czy po prostu im się nie chciało, bo wiedzieli, ze i tak już PO mają pewne, czy też może nie są aż tak silni, jak w zeszłym roku? Przyjdzie im się zmierzyć w pierwszej rundzie z Charlotte Bobcats, z którymi wszystkie mecze w tym sezonie wygrali. No i raczej powinni podtrzymać ową passę.

Pary w play-off wyglądają następująco:

Wschód:
Indiana Pacers – Atlanta Hawks
Miami Heat – Charlotte Bobcats
Toronto Raptors – Brooklyn Nets
Chicago Bulls – Washington Wizards

Zachód:
San Antonio Spurs – Dallas Mavericks
Oklahoma City Thunder – Memphis Grizzlies
Los Angeles Clippers – Golden State Warriors
Houston Rockets – Portland Trail Blazers

Marcin Gortat
Marcin Gortat

W kilku pierwszych meczach nie obyło się bez mniejszych tudzież większych niespodzianek. Mniejszą jest przegrana u siebie Clippersów z mocną drużyną Warriors. Ale bardziej zaskakująca natomiast jest porażka najlepszych na wschodzie Pacers z drużyną z Atlanty. Co prawda 'Jastrzębie’ wygrywały już z teamem z Indiany w sezonie zasadniczym, jednak w samych play-off można było oczekiwać, że gospodarze lepiej zaczną ową rywalizację. Choć – z drugiej strony – forma, jaką w końcówce sezonu prezentował team z Indiany, nie rzucała na kolana. Czyżby więc jeden z faworytów miał odpaść z rywalizacji już teraz?

Z kolei dzisiejszej nocy w Chicago zmierzą się Byki z Czarodziejami. Miejmy nadzieję że Gortat & Co. powalczą o pierwsze zwycięstwo na terenie przeciwnika. Osobiście stawiam, że do kolejnej rundy przejdą: Indiana (choć spodziewam się tu maksymalnej liczby meczów), Miami, Brooklyn i Washington na wschodzie, San Antonio, Oklahoma, Clippers i Portland na zachodzie. Jeżeli chodzi o rywalizację Houston z Portland, to teoretycznie więcej przemawia za Rakietami, jednak mnie bardziej przypadła do gustu gra zespołu, w którym prym wiodą LaMarcus Aldridge i Damian Lillard. Pierwsze starcie tych drużyn w play-off także dzisiejszej nocy.

[ip-shortcode type=”headline” color=”‪#‎ffffff‬” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Dobry film? Przecież to remake…[/ip-shortcode]

Paul-WalkerNa ekrany polskich kin wchodzi w najbliższy piątek jeden z ostatnich filmów, w których można oglądać grę Paula Walkera. Mowa o Brick Mansion (polski tytuł – 'Brick Mansion. Najlepszy z najlepszych’). W mojej skromnej opinii, za tym, by tego filmu nie tykać przemawia sam fakt, że jest to remake znanej francuskiej produkcji Luca Bessona z 2004 roku – 13 Dzielnica. Sam fakt, że oryginał jest jeszcze w miarę świeży, sprawia, że z niechęcią spoglądam na popełnione za oceanem 'dzieło’.

Mimo, iż sam nie jestem fanem remake-ów, to z drugiej strony, widząc głosy innych sceptyków, którzy krzyczą, że producenci zwyczajnie chcą zarobić na tragicznej śmierci Walkera i dlatego wypuszczają ten film do kin, ogarnia mnie pusty śmiech. Przede wszystkim – Paul żył, gdy planowano i później kręcono ten film. A kręcono go z zamiarem pokazywania później na wielkim ekranie, więc o co to całe halo? Wszystko zgodnie z planem, niekoniecznie dobrym, ale jednak…  Krytykować można wszystko, jeżeli są podstawy – obiektywne, czy tez subiektywne – nie ma w tym raczej nic złego. To przecież konstruktywna krytyka napędza zmiany na lepsze. Ale widać niektórzy zwyczajnie wybrali sobie taki styl, by krytykować wszystko dookoła, bez ładu i składu. Cóż, chyba 'taki mamy klimat’.

Poniżej zwiastun, może kogoś jednak zachęci do obejrzenia (ja pewnie go zobaczę, ale to już takie zboczenie, po prostu oglądam wszystko, a potem – najczęściej – żałuję, że marnowałem czas…)

timooo
Redaktor PokerGround.com Pasjonat pokera, uwielbiający grę live, mimo to grindujący 24/7 online. Streamer, komentator pokerowy, gracz, fan rywalizacji wszelakiej.