Jarmur poker blog

Jak wspomniałem w ostatnim wpisie, poniedziałek był dla mnie dniem wolnym od pracy i zgodnie z planem zdecydowałem się wyjść na miasto. Stało się coś, co każdy, kto mnie zna, byłby w stanie przewidzieć – znalazłem sobie lepsze zajęcie niż gra w pokera i tak też upłynął mi ostatni tydzień…

W pewnym sensie jest to porażka, bo nie zrobiłem tego, co sobie założyłem, ale chciałbym znaleźć kogoś w mojej sytuacji, kto by się zachował inaczej. Tak czy inaczej tydzień od gry sobie odpocząłem, zmieniłem tryb życia na taki, który mi pozwoli mieć wolny czas w godzinach wieczornych i mój plan dnia w najbliższym czasie wyglądał będzie następująco:
13:30 – pobudka
14:00-19:00 – czas przeznaczony na lekcje tajskiego, siłownie, naukę w domu itp (w zależności od dnia tygodnia)
19:00-22:00 – czas wolny
22:00-6:00 – praca

Po raz kolejny przekonałem się, że nie jestem w stanie zmienić swoich priorytetów i zdecydowałem się, że nie będę z nimi walczył, a po prostu postaram się wszystko w jakiś sposób pogodzić ze sobą, żeby znaleźć czas na wszystko. Ten tryb daje mi tą możliwość i nawet jeśli w dzień wolny wyjdę gdzieś na miasto i wypije kilka drinków, to kładąc się spać o 6 rano będę w stanie go utrzymać przez cały czas. Są tutaj również i minusy, takie jak mała ilość słońca, które zachodzi tutaj koło 18 przez cały rok, więc mam raptem 5h słońca dziennie, ale jeśli będę ten czas spędzał na zewnątrz, nie powinno się to na mnie zbytnio odbić. Sen między 6 a 13 też nie będzie w 100% efektywny, ale kupiłem sobie maskę i zatyczki do uszu, które póki co umożliwiają mi spokojny sen i nie czuje się przemęczony. Miałem raz problem z zaśnięciem, jak przedłużyłem sobie wczoraj sesję ze względu na dobre stoły i słońce zdążyło już wstać, co dodało mi energii, ale myślę, że jest to kwestia przyzwyczajenia.

Ze study group już się chyba pożegnałem, bo nie będę w stanie raczej wyrobić potrzebnych punktów, a nie mam zamiaru zmieniać swojego table selection. Trochę szkoda, bo mi na tym zależało, ale nie żałuję tego co zrobiłem i zrobiłbym dokładnie to samo ponownie.