Nie musisz być najlepszym pokerzystą na świecie, żeby wygrywać w pokera pieniądze. Wystarczy być najlepszym pokerzystą przy swoim stole. Żeby tak się stało, niezbędna jest odpowiednia selekcja przeciwników, z którymi będziemy grać. Jak przy stole zlokalizować rybkę?

Rybka, czyli fish, czyli gracz rekreacyjny. To jego pieniądze utrzymują pokerowy biznes przy życiu. To on, robiąc kolejne depozyty, zasila drenowany z pieniędzy przez zawodowców pokerowy ekosystem.

W części pierwszej ustaliliśmy, że gracz rekreacyjny rozgrywa zbyt dużą ilość rąk startowych. Aby to stwierdzić patrzymy w statystyki HUD-a. Jeśli przeciwnik ma współczynnik VPIP na poziomie wyższym niż 40%, z pewnością jest rybką. Poza tym zazwyczaj tacy gracze nie są specjalnie agresywni. Statystyka PFR u takich zawodników najczęściej ma wartość jednocyfrową. Są jednak też rybki przesadnie agresywne, które przed flopem przebijają ponad 30% rąk, jednak na dalszych ulicach odpuszczają. I są równie łatwi do ogrywania.

Co jeszcze? Gracze rekreacyjni są mocno podejrzliwi, jeżeli chodzi o blefy. Zbyt często sprawdzają duże zakłady, nie wierząc, że mają gorszy układ. Mamy dobra rękę? Betujmy ile wlezie. Czy się jeszcze charakteryzują tacy pokerzyści?

5. Rybka ma bardzo wysoki loss-rate

Każdy czasami notuje straty. Jednak nawet najgorszy reg nie powinien mieć loss-rate gorszego niż 5bb/100. Przeciętna rybka będzie miała współczynnik przegranych big blindów na sto rozdań 25bb/100. A czasami nawet wyższy. Co to oznacza?

Przeciętny gracz rekreacyjny przegrywa swoje pieniądze pięć razy szybciej niż nawet najgorszy reg. Poza tym bardzo łatwo wpada w szalony tilt za każdym razem, gdy przegrywa, co z kolei prowadzi do kolejnych przegranych i bezsensownego rozdawania pieniędzy.

Jak więc zacząć wygrywać w pokera? Po prostu grajmy z gośćmi, którzy tracą swoje pieniądze szybciej od innych. To najbardziej oczywisty wniosek, do jakiego można dojść, jednak z jakiegoś powodu wielu graczy zdaje się go nie zauważać lub ignorować.

Jest wiele sposobów, aby skutecznie znajdywać rybki i grac z nimi. Pisaliśmy o tym wielokrotnie. Przede wszystkim – selekcja stołów. Oznacza to grę w miejscach, gdzie te gry są po prostu łatwiejsze i mają tendencję do przyciągania większej ilości graczy rekreacyjnych.

I to się odnosi do wszystkich stawek. Powinniśmy zaczynać od selekcji stołów nawet na najniższych limitach, które chcemy grać. Tak – nawet na NL2.

Wielu sądzi, że na najniższych stawkach w dzisiejszych czasach selekcja stołów nie jest konieczna. To poważny błąd i może mieć w dłuższej perspektywie opłakane skutki dla naszych wyników.

Ludzie, którzy wkładają wysiłek w znajdywanie najlepszych stolików i dobrego miejsca przy tych stolikach (najlepiej po lewej stronie od rybki), osiągają dużo lepsze rezultaty. Dużo łatwiej jest im wspinać się po stawkach i szybciej docierają do miejsca, gdzie w pokerze są prawdziwe pieniądze.

6. Zawsze szanuj rybki, bo to twoi klienci

Powinniśmy szanować graczy rekreacyjnych. Nawet wtedy, gdy po raz kolejny dobiorą do jakiegoś bezsensownego drawu albo sprzedadzą nam kolejny raz bad beata.

Pamiętajmy – kto nie chce spłoszyć rybki, ten nie powinien pukać w szybkę akwarium. To niełatwe, wiadomo. Gracze rekreacyjni potrafią swoimi kretyńskimi zagraniami wyprowadzić z równowagi każdego. My musimy być ponad to.

Im dłużej nasz przeciwnik będzie grał idiotycznie, tym lepiej. Mimo tego, że czasami coś od nas wygra. W dłuższej perspektywie i tak odda nam cały stack. Więc chyba nie chcemy, żeby po wygraniu rozdania przeciwko nam zawinął się i odszedł? A tak się może stać, gdy go obrazimy.

Chcemy pouczać złych graczy, że grają źle? Po co? Jak nauczą się grać lepiej, to nam będzie trudniej. Niech grają swojego „pokera”. Gratulujmy rybce jej „dobrej gry”. Dobierze do jakiegoś dziwnego straighta? Brawo! Sprawdzi naszego allina z A2o, spadnie mu as i pokona nasze KK? Good game, sir! Dojdzie mu kolor do jego suited-śmieci? Nice hand!

Pamiętajmy – gracze rekreacyjni to klienci, którzy przychodzą do naszego sklepiku, żeby zostawić swoje pieniądze. Dzięki temu mamy za co zapłacić nasze rachunki. Traktujmy ich z szacunkiem. Nasz klient – nasz pan.

Monster Series

ŹRÓDŁOblackrain79.com
Blasco
Dziennikarz, archeolog, pokerowy amator ale zawzięty. W branży od ponad 20 lat. Finalista olimpiady polonistycznej, który do dzisiaj nie wie, gdzie powinien stać przecinek. Futbol to Maradona; muzyka - Depeche Mode. Troje dzieci.