Jonathan Little to znany pokerzysta, trener i autor książek o tematyce pokerowej. Little jest często pytany o to jak zarządzać czasem, aby wystarczyło go na pracę, grę i na inne przyjemności, jeśli gramy w pokera tylko trochę. W swoim ostatnim wpisie na blogu, Jonathan zajął się właśnie tym tematem.

Jonathan Little zdaje sobie bowiem sprawę, że nie każdy musi po 8-10 godzin dziennie grać w pokera. Jest wiele osób, którym praca w biurze daje poczucie finansowej stabilności i poker jest dla nich tylko odskocznią. Dla tych ludzi łączenie pracy z pokerem jest czasem trudne ze względu na wieczny brak czasu.

Pokerowi amatorzy

Jeśli masz alternatywne źródło dochodu, to poker nie jest dla Ciebie tak stresującą grą. Straty zawsze można przecież wyrównać dochodami z codziennej pracy. Profesjonaliści zarabiający kartami na życie nie mają tej swobody.

Jeśli gra w pokera to nie metoda zarabiania na życie, to możesz się uczyć i grać wtedy, kiedy tylko masz na to ochotę, a więc wtedy kiedy sprawia Ci to przyjemność i kiedy masz z tego frajdę. Zawodowi pokerzyści muszą cały czas zmagać się z wariancją, aby utrzymać się przez kolejny miesiąc. Rakeback zaprząta ich myśli regularnie.

Pokerzyści zawodowi

Bycie profesjonalistą daje też jednak zazwyczaj spore korzyści materialne i pozwala utrzymywać się z czegoś, co daje nam frajdę, w przeciwieństwie do nudnej pracy biurowej. Godziny gry trzeba dostosowywać wprawdzie do sytuacji i nierzadko gramy w święta i wieczorami, ale za to możemy pospać dłużej i nikt nie mówi nam co mamy robić. Jesteśmy sami sobie szefami.

Jeśli dasz się w pokerowym środowisku trochę poznać, to wkrótce otoczą Cię osoby o podobnych umiejętnościach i zainteresowaniach, dzięki czemu nauka pokera przyjdzie Ci łatwiej niż graczowi – amatorowi, który swój czas poświęcać musi na naukę, pracę, grę i inne obowiązki.

Zarządzanie czasem

Jonathan Little mówi tak: „Nie uważam się za profesjonalnego gracza pokerowego. Większość czasu spędzam bowiem jako trener i staram się planować czas precyzyjnie, bez względu na to, gdzie akurat jestem. Gdy jadę na turniej, to w kalendarzu zaznaczam, że jestem zajęty już na półtorej godziny przed rozpoczęciem eventu i na godzinę po jego zakończeniu. Jako trener czytam wszystkie przesłane do mnie wiadomości i wkładam w pracę serce. Dopiero, gdy wszystko mam załatwione, mogę skupić się na kolejnym celu.”

Im bardziej jesteś zajęty, tym bardziej musisz planować swój czas. Każdego dnia wieczorem zastanów się, co musisz wykonać kolejnego dnia. O wiele łatwiej będzie Ci „ogarnąć” wyzwania, jeśli sporządzisz sobie jakiś szkic czasowy dotyczący Twoich zadań. Dobrą radą jest, aby zaczynać listę od tych najtrudniejszych punktów. Gdy się już z nimi uporamy, reszta wyda się nam łatwa.

Planowanie pokerowego dnia

„W tym roku podczas WSOP dotarłem do trzeciego dnia turnieju Monster Stack. Zaplanowałem pobudkę na 4 godziny przed startem, aby mieć czas na pracę, medytację, śniadanie i sprawdzenie maili. Podczas przerwy w grze poszedłem odebrać kolejne maile. Po powrocie do domu pozałatwiałem kilka mniejszych spraw i oddałem się medytacji, aby wyciszyć się przed snem. Kiedy gram, wyciszam telefon, aby skupić się na kartach. Czasem pomijam niektóre eventy, aby móc skupić się na pracy. Odpuszczenie gry lub jakiegoś zadania do wykonania nie jest niczym złym. Dobrze jest sobie wziąć dzień wolnego od czasu do czasu, co każdemu zalecam. Nie graj kiedy jesteś zestresowany lub zmęczony.”

Działaj w każdej wolnej chwili i planuj dzień z wyprzedzeniem, aby nie marnować czasu. Zarówno jako człowiek i pokerzysta szybko odczujesz pozytywny wpływ takiego nastawienia na Twoje życie i grę.

ŹRÓDŁOPokerTexas.net
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.