Czy wolne dni, weekendy i święta to dobry moment na zasiadanie do pokera? No bo przecież z jednej strony chciałoby się posiedzieć wtedy w końcu z rodziną i pogadać o różnych głupotach, ale gdzieś tam z tyłu głowy mamy świadomość, że na internecie toczą się właśnie w czasie naszego błogiego lenistwa bardzo soczyste gry. „Rekreacyjni” mają bowiem nareszcie chwilę wolnego i mogą spokojnie zasiąść w fotelu, nierzadko z kieliszkiem czegoś mocniejszego i świątecznie pobawić się rozdając nam gwiazdkowe prezenty.

choiceŚwięta wprawdzie już za nami i decyzję każdy podjął sam, ale okazji tego typu jest sporo przez cały rok. Weekendy, sylwester (już za dni parę), ferie, Wielkanoc i inne międzynarodowe okazje, które sprawiają, że wydostajemy się z kajdanków pracy od 7 do 15 i mamy ochotę poczuć się chociaż przez chwilę jak James Bond.

Jak zawsze istnieją i plusy i minusy takiej sytuacji. Z jednej strony szansa na to, że na stole znajdzie się ktoś mniej doświadczony od nas jest większa, bo tak jak mówiłem nie każdy na co dzień ma na tyle dużo wolnego, aby godzinami siedzieć przy komputerze. Większość z nas musi być w „robocie” na czas i tłumaczymy się gęsto przed szefem nawet z drobnych spóźnień. Poker jest tylko dodatkiem, hobby, sposobem na podbudowanie domowego budżetu i odskocznię od nudy.

Z drugiej strony wolny czas, a głównie o weekendach myślę, to momenty, które chcielibyśmy spędzać z rodziną. I tu powstaje dylemat, bowiem nie można robić pieniędzy na pokerowych stołach jednocześnie bawiąc się z dzieckiem i żoną, a najlepiej jeszcze psem. Niestety, albo pieniądze albo rodzinne chwile.

Wyboru każdy dokonać musi sam. Powiem tylko tyle. Pokerzysta jest niczym biznesmen oferujący swój towar (umiejętności), a te najlepiej wystawiać na „sprzedaż” wtedy gdy przychodzą napaleni klienci. Niestety nierzadko będzie to oznaczało otwieranie sklepiku w nocy o północy, gdy druga półkula świata budzi się do życia (i gry). Naszym wyborem jest to czy idziemy wtedy w maksymalizację zysków i wyszukujemy wszystkich optymalnych godzin do gry czy odpuszczamy trochę w imię dobra naszego rodzinnego zadowolenia. Życie bowiem to sztuka dokonywania wyborów. I tych dobrych jak najwięcej zarówno w życiu prywatnym jak i pokerowym wszystkim życzę już teraz z okazji Nadchodzącego Nowego Roku :)

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.