Mówi się, że gry fastforward to zło. Czy rzeczywiście tak jest? Czy powinniśmy odpuścić „fasty” i skupić się wyłącznie na grach regularnych? Absolutnie!

Po raz pierwszy usłyszałem o tym w marcu 2017 roku podczas pierwszej edycji Poker Fever. Miałem wówczas ogromną przyjemność rozmawiać i integrować się z jednym z topowych graczy regularnych, jacy w tamtym okresie „kilkali” na PartyPoker. Mój rozmówca powiedział mi – „Nie graj fastów, graj tylko stoły regularne – większość regów tak robi”.

Jeśli gracze, którzy grą w pokera zarabiają na życie, tak mówią, to musimy to przyjąć za pewnik. Warto jednak od razu zaznaczyć, że w gronie topowych graczy cashowych znajduje się wielu pokerzystów, którzy specjalizują się w grach na stołach fastforward. Ich priorytetem jest rozgrywanie większej liczby rozdań, co oczywiście musi odbywać się kosztem zmniejszonego win rate’u, jednak właśnie odpowiednio duży volume sprawia, że ich godzinówka na fastch jest wyższa, niż byłaby, gdyby swoją uwagę skupili w całości na stołach regularnych.

Jeśli do tego akcja rozgrywa się na PartyPoker – niestety gracze PokeStars nie mogą na to liczyć – duże znaczenie ma również wysoki rakeback, który sprawia, że godzinówka na fastach staje się jeszcze bardziej atrakcyjna.

Fatforward vs regular: hourly rate

Czy na pewno każdy stół regularny jest lepszy?

Moje, chłopskie, podejście do kwestii „regularne vs fasty” jest takie. Nie wszystko jest zawsze tak zupełnie czarne lub zupełnie białe. Obiegowa opinia jest taka, że gry regularne są łatwiejsze, jednak takie stwierdzenie jest zbytnio uproszczone.

Osobiście nie lubię takich sztucznych klasyfikacji – te gry są łatwe, te gry są trudne. Wszystko przecież sprowadza się do tego, z kim przychodzi nam grać, czyli kim jest te pięć osób siedzących z nami przy stole. „Łatwe” stoły regularne mogą stać się niesłychanie trudne, jeśli w gronie naszych rywali znajdą się dobrzy gracze. Analogicznie pula graczy biorących udział w grach fastforward może być wypełniona po brzegi bardzo słabymi przeciwnikami. Czy nie warto wówczas odciąć się od „ludowych bajań” i usiąść do tego typu stołów? No właśnie, oczywiście, że warto.

Z takim pochopnym sugerowaniem się treścią obiegowych opinii wiąże się pewne zagrożenie. Mogą ominąć nas bardzo dochodowe gry. Jeśli wciąż będziemy stali na stanowisku, że „gry fastforward to zło”, i nie będziemy sprawdzali, kto obecnie siedzi przy stołach, łatwe pieniądze mogą nam przejść koło nosa. A wystarczy tylko odrobina elastyczności z naszej strony i niezamykanie się na różne opcje, a będziemy w stanie ustrzec się błędu.

Muszą zaistnieć określone warunki

Gry regularne mogą, ale tylko mogą, a nie muszą, być lepsze od gier fastforward. Wszystko zależy od tego, na jakich graczy trafimy. Oczywiste jest, że gdy w niemal każdym rozdaniu będziemy rywalizować z przeciwnikami, którzy popełniają wiele błędów, będzie to dla nas korzystniejsze, niż sytuacja, w której za każdym razem losowo przydzielani nam będą gracze z puli fastforward.

Table selection - fatforward vs regular

Warto jednak mieć na uwadze, że kluczem do sukcesu na stołach regularnych jest odpowiednia selekcja stołów. Jeśli nie przyłożymy się do tej czynności, to skończy się na tym, że będziemy grali mniejszą liczbę rozdań, a do tego z rywalami, którzy nie będą dawali się tak łatwo ogrywać. Skończy się to drastycznym spadkiem naszej godzinówki. I fakt, że graliśmy na stołach regularnych – w obiegowej opinii łatwiejszych – nic tutaj nie zmieni.

W moim mniemaniu duży wpływ na popularność opinii „fasty złe, a regularne dobre” ma nasza selektywna pamięć. W naturze ludzkiej leży pamiętanie tego, co dobre i wypieranie tego, co złe. Każdy z nas potrafi przytoczyć sytuację, można ją określić mianem „trafienia cashowego jackpota”, gdy dosiedliśmy się do stołu, przy którym siedziało pięciu graczy losowo wciskających guziki, i rozpoczęliśmy łowy. Takie sytuacje, owszem, zdarzają się, ale nie tak często, jak potocznie się przyjmuje. Z drugiej strony często zapominamy o tym, ile czasu spędziliśmy przy stołach, które były takie sobie i ile czasu spędziliśmy w lobby w poszukiwaniu odpowiedniego stolika.

Moje podejście do gry

Jak we wszystkim w pokerze, trzeba wszystko odpowiednio wyważyć. Najprościej ugryźć ten temat od strony wspominanej już dzisiaj wcześniej godzinówki. Grajcie w tę odmianę, która przynosi Wam więcej dolarów na godzinę, bo do tego się wszystko sprowadza.

Wielka matematyka za tym nie stoi, raczej osobiste preferencje, ale ja lubię odpalić sobie na początku sesji jeden stół fastforward i w tym czasie szukać czegoś dobrego na stołach regularnych. Jeśli znajdę vipowski stół, oczywiście go zostawiam i szukam dalej. Gdy takich stołów jest więcej, też dokładam je do sesji. A jak jest ich naprawdę dużo, to całkowicie rezygnuję z tego jednego fasta i zapełniam wszystkie sloty regularnymi stołami.

Równie często zdarza się sytuacja, w której stoły regularne są nieco bardziej „zaregowane”. Wtedy gram dwa lub trzy stoły fast – nie lubię więcej – i też się to wszystko jakoś toczy.

Gdybym brał udział w grach fastforward na PokerStars

W lobby PartyPoker nie macie możliwości zobaczyć nicków graczy, którzy siedzą przy stołach regularnych ani fastforward. Na PokerStars tak, dlatego gdybym grał na tym poker roomie, sprawa selekcji gier wyglądałaby w moim przypadku trochę inaczej. Kluczem do sukcesu byłoby „kolorowanie graczy”.

fastforward na PokerStars

Zarówno w grach regularnych, jak i w Zoom, kolory notatek od razu pokazują Wam, z kim macie do czynienia. Wybór stołów jest wówczas jeszcze prostszy. Gdybym nie miał notatek, stosowałbym tę samą strategię co na PartyPoker – „fast” na to, żeby się zaczęło dziać, a potem poszukiwanie regularnej akcji.

Podsumowanie

Warto słuchać tego, co mówią dobrzy gracze na temat wyboru formatu gry. Przestrzegałbym tylko przed traktowaniem ich słów jako prawdy objawionej. Kierujcie się po prostu zdrowym rozsądkiem. Stoły regularne są lepsze – o ile przyłożycie się do selekcji gier, a Waszym celem jest maksymalizowanie win rate’u. Inaczej może wyglądać sprawa, jeśli skupicie się na maksymalizacji zarobionych dolarów na godzinę, dlatego musicie sprawdzić, co w Waszym przypadku najlepiej się sprawdza.

Reload Bonus 100% do 500$

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?