poker
Doyle Brunson /©Antonio Abrego, WSOP.com, PokerNews.com

Dziesięciokrotny mistrz WSOP tuż przed wczorajszym finałem jednego z turniejów rozmawiał z dziennikarzami. Skomentował m.in. zmiany, jakie zaszły na przestrzeni wielu lat.

Ostatnie kilkadziesiąt godzin na zawsze zostanie zapamiętane jako jedne z najważniejszych chwil w historii pokera. Legendarny Doyle Brunson zagrał prawdopodobnie swój ostatni turniej WSOP w historii. W 10.000$ No-Limit 2-7 Lowball Draw zajął szóste miejsce. O jego grze w finale pisaliśmy tutaj. Natomiast tutaj o jego pokerowej emeryturze.

Tuż przed rozpoczęciem wczorajszego finału, Brunson rozmawiał z dziennikarzami. ,,Nie chciałem tego oficjalnie ogłaszać. Po prostu napisałem to w tweecie i wszyscy podjęli temat. Zamierzam zrezygnować [z pokera] po tegorocznym World Series of Poker. Mam 85 lat i chciałbym spędzić ostatnie lata razem z moją żoną. Ona jest w złej kondycji. Chcę z nią być” – powiedział.

Komentując Dzień 2 turnieju, który był dla niego pierwszym dniem gry (skorzystał z opcji późnej rejestracji) powiedział: ,,Wczoraj było dużo zabawy, ale to nadal tylko pokerowa gra. Dla mnie nie ma w tym magii. Każdy tutaj chce wygrać, oni wszyscy są dobrymi graczami. Będzie, co ma być. Zdobycie jedenastej bransoletki znaczyłoby dla mnie to samo, co dla pozostałych dziesięciu graczy. Każdy tutaj chce wygrać bransoletkę”. Ta sztuka udała się Brianowi Rastowi, dla którego to czwarty tytuł w karierze.

Wielka przemiana

Teksański pokerzysta skomentował także to, jak wielką przemianę przeszedł poker przez kilkadziesiąt ostatnich lat: ,,Gdy zaczynałem, byłeś obywatelem drugiej kategorii. Jeśli byłeś pokerzystą, to zrównywali to z byciem dilerem lub gangsterem. To duża przemiana widzieć, jak to ewoluowało do punktu, w którym ludzie szanują pokerzystów jako zawód. Jestem wdzięczny, że byłem tego częścią. Razem z moimi kolegami – większość z nich już odeszła – odegraliśmy dużą rolę w budowaniu tego. Cieszę się, że to widzę”. I dodawał: ,,Teraz mamy status celebrytów, na który prawdopodobnie nie zasługujemy. Patrzę na to z satysfakcją”.

Gdy po odpadnięciu z wczorajszego turnieju Brunson zmierzał do wyjścia kasyna Rio podsumował swoją karierę: ,,Było wielu wspaniałych graczy na przestrzeni lat. Sporne było, kto jest najlepszym pokerzystą. Myślę, że moją spuścizną będzie to, że prawdopodobnie grałem na wysokim poziomie dłużej niż ktokolwiek inny”.

Ostatni bis?

Na samym początku pisaliśmy, że Brunson zagrał prawdopodobnie swój ostatni turniej na WSOP. Chodzi bowiem o to, że w poniedziałkowym wywiadzie dla magazynu ,,Card Player” stwierdził, że istnieje szansa, że zasiądzie także do gry w prestiżowym 50.000$ Poker Players Championship. Trzeba jednak sobie zdawać sprawę, że to bardzo mało prawdopodobne.

Turniej rozpoczyna się 15 czerwca, potrwa pięć dni. Późna rejestracja będzie otwarta przez pierwsze dziesięć poziomów blindów (każdy trwa po 100 minut, w Dniu 1 i 2 zostanie rozegranych po sześć poziomów). Czy 2-7 Lowball Draw naprawdę był ostatnim turniejem Brunsona na WSOP? A może niczym wielka gwiazda rocka wyjdzie na scenę jeszcze raz, aby zagrać ostatni bis w karierze? Miejmy nadzieję, że tak się właśnie stanie.

_____

Obserwuj PokerGround na Twitterze

Zobacz także:  Mike Sexton – Celem PartyPoker jest ponownie być numerem jeden

_____

Dołącz do najlepszych na PartyPoker!

ŹRÓDŁOLas Vegas Review-Journal