Każdy sezon European Poker Tour (ETP) kończy się wielkim finałem, który rozgrywany jest w Monte-Carlo Casino w Monaco. We wcześniejszych latach wpisowe do tego eventu wynosiło €10.000, ale w tym roku, podobnie jak podczas PCA, zostało ono obniżone o połowę i wynosi obecnie €5.300.

Jest to posunięcie, które podyktowane jest zarówno stagnacją w światowej gospodarce, jaki i stagnacją w pokerowym ekosystemie. Wcześniej wpisowe 10.000 w lokalnej walucie było czymś normalnym dla największych pokerowych eventów najbardziej popularnych tourów, np. WSOP. Zmniejszenie wpisowego jest zrozumiałe z biznesowego punktu widzenia, jednak jest to decyzja, która nie podoba się podróżującym po turniejach graczom profesjonalnym, ponieważ wraz z obniżeniem wpisowego nie zmieniło się miejsce rozgrywania turnieju.

Zyskowność vs koszty uczestnictwa

Zarówno udział w EPT w Monako, jaki i na PCA, należą do bardzo kosztownych przedsięwzięć. Mimo iż wpisowe do wielkiego finału w Monte Carlo obecnie nie różni się od imprez o podobnej randze w Europie, to koszt uczestnictwa w imprezie wzrósł (mniejsza pula nagród, a koszty wyjazdu takie same). W zaistniałej sytuacji wielu prosów oświadczyło, że nie będzie brało udziału w tego typu eventach, jeśli wysokość wpisowego nie wróci do poprzedniego poziomu (takie same opinie pojawiły się po tegorocznym festiwalu PCA).

W zamian łatwiejsza konkurencja?

Na korzyść profesjonalistów możemy zaliczyć fakt, że w w Monte Carlo wystąpi cała masa graczy, którzy swoje miejsca wygrali na PokerStars w specjalnej edycji Spin & Go za €10 (promocja kończy się 10 kwietnia). Organizatorzy spodziewają się, że będzie ich ok. 150 plus dodatkowe 150 osób, które zakwalifikują się do tej imprezy poprzez bardziej tradycyjne satelity online. Najważniejsze jest to, że większość z tych graczy ma żadne lub niewielkie doświadczenie w imprezach pokerowych „live” tej rangi, co dla graczy doświadczonych oznacza po prostu dużą ilość „dead money”.

Monte Carlo Casino

Odnosząc się do danych porównawczych z PCA (buy-in 10k w 2015 r. – 816 graczy  vs buy-in 5k w 2016 r. – 926 graczy – wzrost frekwencji o ok 12%), można przypuszczać, że w tegorocznym finale EPT w Monte Carlo wystąpi około 600-650 osób (w zeszłym roku było ich 564) plus ok. 150 graczy, którzy dostaną się poprzez promocję Spin & Go. Organizatorzy spodziewają się zatem ok. 750-800 osób. Wśród nich znajdzie się prawie 20% „szczęśliwców kręcących kółkiem” i jakieś 10% graczy, którzy nie będą mogli pochwalić się żadnym doświadczeniem w turniejach live z wpisowym rzędu kilku tysięcy euro (jeśli w ogóle jakimś „na żywo”).

Szacuje się, że te kilkaset euro w value, które najlepsi gracze będą w stanie osiągnąć, biorąc pod uwagę, że w turnieju 1/3 graczy będzie amatorami, nie będzie stanowiło wystarczającej rekompensaty wobec zmniejszonego o połowę wpisowego.

Podsumowując. Prosi nie skorzystają, bo koszty są wysokie, a wpisowe zmniejszone o połowę. Amatorów zjedzą prosi. To kto na tym skorzysta? Wiecie już?

źródło: http://parttimepoker.com

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?