Alleluja, bracia i siostry. Macie już założone konta na _A_poker? Przyznajcie się, do którego momentu wierzyliście? (więcej) ;)

Ależ mamy wspaniałą niedzielę; pogoda jest tak piękna, że całkowicie zniechęca do siedzenia w domu, a już tym bardziej do klikania w guziki. Z tym pięknym dniem jest jednak pewien problem – pokerowa klęska urodzaju. Starsy mają dziś urodziny swojego flagowego turnieju, Sunday Million, a Party organizuje specjalną edycję Title Fighta. W sumie za 430$ można brać dzisiaj udział w grze o część z 11.000.000$. Serce mnie boli, bo nie mam na takie coś rolla. Myślałem o satelicie z godz. 18:00 na PP za 22$, w której gwarantowanych jest aż 50 wejściówek – a nuż się uda przyszczurować – ale z rozsądnym BM nie ma to nic wspólnego. Ciągle się waham, bo serce bardzo chce – to nic, że portfel kwili –  a za wzięciem udziału przemawiają trzy czynniki:

  • jeśli potraktuję to jak coś ekstra, jak wyjście do kina i na piwo, to po prostu dopłacę te 22$ do rolla i najzwyczajniej w świecie zagram w satelicie; bankroll management nie będzie się wówczas liczył, bo będą to dodatkowe środki wpłacone do roomu.
  • PomorzaninNd wczoraj zawinął HYPERKA  – gratz! – i jest po prostu positive vibe.
  • Myślę, że słoneczna niedziela to idealny dzień na to, żeby zgarnąć life changing money. :b

Gdybym jednak nie zagrał, a szansę oceniam na 50/50, to mam inną opcję, którą Wam również polecam. Jak mawia mój serdeczny kolega, Podkomorzy, co szablom się nie kłania, „słonko świeci, ptaszek kwili, może byśmy się napili„. Skoro nie bierzecie udziału w dzisiejszych eventach, wyjdźcie do ludzi, wypijcie piwko z kolegami, a potem drugie i trzecie…i ćwiartuchnę na odchodne, i rozchodniaczka jeszcze, no i może płaszczowe, a potem wracajcie do domu, bo skoro gracze mają dzisiaj swoje święto, to znaczy, że railbirds też. Od godz. 20:00 odpalcie PokerGroundTV i TimoooTV i patrzcie, jak Kapusta i Timooo walczą o naprawdę duże pieniądze. Będzie świetna zabawa. Polecam każdemu, kto dziś swój wielki występ ma na widowni. Łzy spływają mi do kufla. Transmisję znajdziecie tutaj.

Pokerwise nie mam na co narzekać. Mój plan na zakończenie roku na NL25 jest już bardzo bliski zrealizowania; roll rośnie jak na drożdżach. Gry nie są zbyt wymagające, co bardzo cieszy. Mam nadzieję, że Party nigdy nie wyjdzie z naszego kraju: na razie mówią, że zostają i tego się trzymamy. Każdemu polecam przeniesienie w to miejsce swojego rolla.

Mimo iż wszystko ładnie się rozwija, to zdarzają się również gorsze dni. Taki przytrafił się mi się wczoraj. Cytując wrocławskiego klasyka, Szampana, „nic nie mogłem kupić”. A jak już kupiłem, to oni i tak mieli lepiej lub udało im się dobrać w stylu Barry’ego Greensteina, na rivierze. Po serii coolerów – KK vs AA, set vs set i sytuacji, w których lepsza ręka się nie utrzymała – i moim własnym błędzie oddałem wczoraj ponad 4 buy-iny. Dumny jestem z siebie, że przestałem wówczas grać, bo czułem, że zaczynam tiltować. Wydonkowałem jedno Hero za 3$ na upuszczenie pary i wszystko rozeszło się po kościach. Jednak na wszelki wypadek jutrzejszą sesję zagram sobie na NL5. Warto spuścić trochę z tonu, aby się odbudować mentalnie, żeby nie skończyć kolejnej sesji w sposób, w jaki niedawno zrobił to Mike Matusow.

Mike Matusow - zbity monitor
Mike nie zdążył odejść od gry w odpowiednim momencie…

Zbliża się kolejny PokerFever. Niedługo rozpoczną się satelity online. Zachęcam do śledzenia fanpage PokerGround i Doro, bo tam na pewno będę informował Was o szczegółach. Póki co wysłałem moją prywatną ambasadorkę, aby szerzyła wieść o pokerowej gorączce nad polskim morzem. Ona robi to na wschodniej części wybrzeża, a ja, już za tydzień, będę z dumą paradował w firmowej bluzie w Świnoujściu. Ciekawe, kto będzie miał większe powodzenie. :b Czas jechać do domu na Święta…

Moja prywatna ambasadorka Poker Fever.

I tym miłym dla oka akcentem zakończę dzisiejszy wpis. Czas wyjść na świeże powietrze. Zobaczymy, gdzie mnie nogi poniosą, i w jakim stanie będę o 18:00. Jak kupię tylko gofra i zapiję dżusem, to gram satelitkę, jak trafię do „Pod Mocnym Aniołem„, to odpuszczę. Zobaczymy. Tak czy tak, do zobaczenia na dzisiejszym streamie.

Do później.

Większość się wycofuje, a Oni zostają. Z całego serca polecam:

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?