Czasem wyszukujemy sobie jakieś miejsce do gry na naszym ulubionym roomie i zauważamy, że jest akurat wolne siedzenie. Z radością dołączamy do gry i okazuje się, że przy stole siedzą same short stacki. Od razu wiemy, że wygrać możemy mniej niż zazwyczaj na naszych limitach jest nam dane. Sprawia to z kolei, że człowiek zastanawia się, czy może nie jest to dobry pomysł, aby także usiąść z połową normalnego stacka. Dzisiaj 3 powody, dla których nie powinniśmy tego jednak nigdy robić.

TRZEBA MIEĆ WYSTARCZAJĄCO AMUNICJI DO RÓWNEJ WALKI

Aby coś zrobić dobrze, trzeba mieć odpowiednie narzędzia. Gra w pokera bardzo traci na uroku, kiedy siedzimy akurat i ładnie trafiliśmy flop, ale mamy za mało żetonów, aby zrobić coś sensownego w naszym ruchu. Obrona układów staje się praktycznie niemożliwa, bo nikt się nie boi naszych betów. Bez stacka równego temu co ma nasz rywal nie jesteśmy w stanie grać z nim na równi.

TRZEBA DAĆ SOBIE WIĘCEJ SZANS

Mały stack znacznie ogranicza nam pole manewru i w zasadzie zmusza do czekania na silne ręce. Musimy się też ładnie pomodlić o to, aby tylko jeden, góra dwóch przeciwników nas wtedy sprawdziło, bo nawet asy mogą wtedy zostać szybko połamane. Podbicia od shortów dla nikogo nie są straszne i stanowią tylko dodatkową pulę dla tych pokerzystów, którzy biją się w rozdaniu „o wszystko”.

DUŻY STACK TO DUŻE POLE MANEWRU

Nikt nie lubi siedzieć i czekać na pary, bo jest to nudne, a poza tym zdarza się rzadko (5,9% rozdań). Kiedy mówimy o asach czy królach to szansa ta spada jeszcze bardziej. Z dużym stackiem o wiele łatwiej możemy pozwolić sobie na grę spekulacyjną, a blindy można rozgrywać wtedy agresywnie, nawet jeśli ktoś przed nami zlimpował. Oczywiście wszystko pod warunkiem, że sytuacja jest odpowiednia, na przykład flop wyjątkowo suchy.

Załóżmy, że na przykład siedzimy na środkowej pozycji i podnosimy . Przed nami nikt nie otwierał i nadarza się fajna ręka, ale niestety wkupiliśmy się tego dnia shortem. Chciałbyś zobaczyć flop, bo może ta ręka dałaby Ci możliwość podwojenia, ale nie masz na tyle żetonów, aby móc sobie na to pozwolić. Poker to gra, w której trzeba wykorzystywać każdą szansę, jaką mamy, więc czemu mielibyśmy sami się ograniczać małym stackiem.

Typowy buy-in do gry to 100 big blindów, co oznacza, że przy stawkach 1/2$ powinniśmy zapewnić sobie 200 dolarów. W grach z limitem wymagania nie są już tak duże, bo w pojedynczym rozdaniu i tak nie zagramy o wszystko, co przed nami leży. Tutaj spokojnie wystarczy nam przykładowo 50bb.

Spekulacyjna natura gry znanej jako Omaha wymaga od nas zarówno sporego bankrollu, jak i pełnego stacka. Z kolei w Seven Card Stud jest aż 5 rund licytacji, więc nie może nam zabraknąć żetonów. Przy czwartej z nich bety mogą być podwójne, więc jeśli myślimy o grze poważnie, to nie może nam wtedy zabraknąć amunicji.

W wielu grach cashowych, zwłaszcza na niskie stawki lub w tych domowych ustalony jest maksymalny buy-in. Ma on zapobiec temu, że bogatszy gracz wkupi się po przegraniu swojego stacka za dwa razy więcej i w jednym rozdaniu odrobi straty od „nabudowanych” rywali. Jeśli takowy jest to zawsze bierzemy tyle ile on wynosi. Ułatwi to przetrwanie bad beatu i zapewni nam pełen arsenał pokerowej strategii.

W pokerze mało rzeczy jest czarno-białych. Nierzadko zdarzy się sytuacja, kiedy lepiej wkupić się shortem, ale o tym porozmawiamy w kolejnym artykule, bliżej weekendu.

baner Powerfest

ŹRÓDŁOpokernewsdaily
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.